Często wrzucani są do tego samego worka co ich koledzy z Daft Punk i Air. To jednak mylna opinia, bo choć w ich twórczości ważną rolę pełnią syntezatory, to zdecydowanie wyrastają z rockowego pnia.
Francuski Phoenix to już uznana marka na świecie (są laureatami nagrody Grammy). Wypłynęli na fali popularności dance punku, choć brzmienie ich piosenek jest zupełnie inne od Franz Ferdinand, The Strokes czy The Rapture. Cechuje je charakterystyczna dla wykonawców znad Sekwany lekkość i melodyjność.
Na nowym albumie, "Ti Amo", muzycy poszli jeszcze dalej i zaprezentowali 10 piosenek inspirowanych muzyką italo disco. To wcale nie jest żart, bo Phoenix doskonale uchwycił istotę europejskiej muzyki tanecznej tamtej dekady. Płytę zatytułowali po włosku ("Ti Amo" znaczy "Kocham cię").
To nie jedyny tytuł piosenki zaczerpnięty z włoskiego, bo są jeszcze: "Tuttifrutti", "Fior Di Latte", "Via Veneto" i "Telefono". Tak powstał idealny soundtrack na lato, którego radosny klimat burzą jednak teksty inspirowane ostatnimi wydarzeniami we Francji, w tym atakami terrorystycznymi.
Grzegorz Dusza
WARNER