Kilka tygodni po solowym debiucie Liama Gallaghera do sklepów trafił trzeci album zespołu jego starszego brata. Konia z rzędem temu, kto stwierdzi, która płyta jest lepsza.
Od czasu rozpadu Oasis skłóceni bracia prowadzą rywalizację o to, któremu z nich należy się splendor po zespole. Obaj zdają się jednak podążać w zupełnie innym kierunku. Wokalista Liam bliższy jest britpopowi i klasycznym beatlesowskim wzorcom.
Z kolei gitarzysta Noel, twórca genialnych riffów, które zapewniły sławę Oasis, nie daje się tak jednoznacznie zaszufladkować. Tym bardziej teraz, kiedy nawiązał współpracę z cenionym brytyjskim producentem i kompozytorem Davidem Holmesem.
Zapewniło to płycie różnorodność brzmienia oraz mnóstwo aranżacyjnych smaczków. Noel wciąż gra rocka osadzonego w brytyjskiej tradycji, ale wzbogaconego o cały wachlarz innych inspiracji, jak psychodelia, elektronika, soul, disco i francuski pop. W wydanym na singlu utworze "Holy Mountain" gościnnie na organach zagrał Paul Weller (The Jam), a w kompozycji "If Love Is The Law" pojawia się gitarzysta Johnny Marr (The Smiths).
Grzegorz Dusza
UNIVERSAL