Forth Wanderers nagrali swój debiutancki album w pięć dni w domowym studiu inżyniera dźwięku Camerona Konnera w Philadelphii. Na to nagranie pięciu przyjaciół udało się zaraz po ukończeniu szkoły średniej.
Jak na tak młody zespół z minimalnym doświadczeniem na scenie, brzmią zaskakująco dojrzale. Znać, że Forth Wanderers doskonale przerobili całą historię muzyki alternatywnej. W ich piosenkach odnajdziemy inspiracje Green Day, Weezer, The Strokes, Pavament, Hole, Pixies, Breeders czy Linkin Park.
Doskonale opanowane rzemiosło w połączeniu z młodzieńczą pasją przyniosło całkiem udany efekt. Muzykom nie brak pomysłów na piosenki, z których każda została oparta na nośnym gitarowym riffie.
Sam tytuł utworu "Nevermine" kojarzy się z Nirvaną i trzeba przyznać, że wiele łączy ich z tym legendarnym zespołem. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na sposób budowania kompozycji, charakterystyczne przybrudzone brzmienie i ogromną zadziorność wykonań.
Gwiazdą jest na "FW" wokalistka Ava Trilling, która nieco zblazowanym głosem śpiewa o swoich pierwszych miłosnych doświadczeniach. Nie dziwi fakt, że zespołem zainteresowała się legendarna wytwórnia Sub Pop, w której pierwsze kroki stawiała Nirvana. Forth Wanderers mają potencjał i z pewnością warto w nich inwestować.
Grzegorz Dusza
Sub Pop/PIASy