The Fruitcakes konsekwentnie nagrywają albumy z muzyką osadzoną w latach 60. Popularność grupie przyniósł drugi album z melodyjnymi, utrzymanymi w tamtej stylistyce piosenkami. Także i tym razem pracowali pod okiem producenta Macieja Cieślaka (Ścianka, Lenny Valentino).
Materiał był nagrywany na setkę na analogowym sprzęcie, co przełożyło się na naturalne i ciepłe brzmienie płyty. Melodyka piosenek jest zdecydowanie beatlesowska, wzorcowo brzmią harmonie wokalne czterech muzyków.
The Fruitcakes doskonale potrafią także odtworzyć psychodeliczny klimat nagrań kalifornijskich zespołów epoki "dzieci kwiatów" (The Byrds, Jefferson Airplane, The Beatch Boys, Love).
Muzyka zespołu to jednak coś więcej niż tylko imitowanie dawnych wykonawców. Choć mamy do czynienia z vintage'ową produkcją, to The Fruitcakes śmiało nawiązują do współczesnych trendów w muzyce.
Pomorska kapela potrafi uzyskać przestrzenne space rockowe brzmienie, ukoić ulotnymi dream popowymi dźwiękami czy zagrać gitarowy numer, idealnie wpisujący się w ramy britpopu.
"Into The Sun" byłby znakomitym soundtrackiem do filmu, którego akcja toczy się w latach 60., ale jego uniwersalne przesłanie sprawia, że równie dobrze mógłby dziać się tu i teraz.
Grzegorz Dusza
PIAS