Dolly Parton jest gwiazdą i legendą muzyki country, ale grono jej sympatyków obejmuje znacznie szersze audytorium. W Stanach Zjednoczonych nie ma tak ostrych podziałów na style muzyczne, stąd tak wielkie uwielbienie i szacunek dla tej artystki.
W swoim dorobku Parton nigdy nie miała jednak albumu stricte rockowego. Impulsem stało się wprowadzenie jej w 2022 roku do słynnej "Rock and Roll Hall of Fame". Zaskoczenie było ogromne, ale skoro inicjatorzy uznali ją za rock’n’rollową gwiazdę, to postanowiła udowodnić, że jest nią naprawdę.
Na dwupłytowy zestaw "Rockstar" trafiło 30 piosenek, z czego tylko dziewięć to oryginalne kompozycje Parton (reszta to rockowe covery). Do ich wykonania zaprosiła blisko czterdziestu artystów, w tym wiele legend rocka, które te piosenki skomponowały. Beatlesowskie "Let It Be" wykonuje razem z Paulem McCartneyem i Ringo Starrem, "Every Breath You Take" ze Stingiem, a "Free Bird" z muzykami Lynyrd Skynyrd.
Intrygują interpretacje "Purple Rain" Prince’a, "Stairway To Heaven" Led Zeppelin z Lizzo czy stonesowskie "(I Can’t Get No) Satisfaction" z Pink i Brandi Carline. Swój największy przebój "Jolene" śpiewa z włoskim laureatem Eurowizji – grupą Maneskin.
Album "Rockstar" wypełnia doskonale dobrana i zagrana muzyka, choć – ze względu na długość – należy go dzielić na porcje.
Grzegorz Dusza
Butterfly