Arkadiusz Jakubik - ulubiony aktor Wojciecha Smarzowskiego - wydał drugi solowy album, którego tytuł jednoznacznie kojarzy się ze słynnym szekspirowskim dramatem. Swoją historię osadził jednak we współczesnych realiach, na polskiej prowincji w podwarszawskim Piasecznie.
10 piosenek na płycie tworzy ciąg zdarzeń wyjętych niczym z serialu. Są główni bohaterowie Jan i Krystyna Marcowie, małżeństwo z długim stażem i jest czarny charakter, czyli Cezary Kot. W tę para-filmową opowieść wpisuje się wokal, albo raczej głos Arka Jakubika, który łączy melorecytację z rapem. Tylko refreny są śpiewane, co sprawia, że mamy do czynienia jednak z piosenkami.
Warstwa instrumentalna jest tu zdecydowanie rockowa, bliska tego co Jakubik robi z Dr Misio. Raz jest bardziej punkowo, raz alternatywnie, bądź elektronicznie. W jej powstaniu wsparli go basista, jak sam go określa "muzyczny brat" - Olaf Deriglasoff oraz syn - gitarzysta Jan Jakubik. W chórkach występuje zaś jego żona Agnieszka Matysiak – robi się więc rodzinnie. W "Amatorskim teatrzyku" pojawia się także chór z Podlasia.
Ta opowieść potrafi wciągnąć, co nie jest tak oczywiste w obecnych czasach, kiedy płyty są jedynie luźnym zbiorem piosenek. Filmowa konwencja wymusza przesłuchanie albumu "Romeo i Julia żyją" od początku do końca, by dotrzeć do puenty.
Grzegorz Dusza
Mystic