Mamy rok 1945. III Rzesza powoli chyli się ku upadkowi. Naziści wysyłają tajną misję na Księżyc, która ma być ich ostatnią szansą na przetrwanie. Po ciemnej stronie Księżyca (nie ma to nic wspólnego z albumem Pink Floyd) powstaje baza, z której hitlerowcy mają zamiar zemścić się na świecie.W 2018 roku imperium fuehrera zaatakuje ponownie!
Tak pokrótce przedstawia się scenariusz filmu Timo Vuorensola, do którego soundtrack nagrał zespół Laibach we współpracy z Benem Watkinsem, liderem zespołu Juno Reactor. Zdaje się, że nikt inny nie zrobiłby tego lepiej.W 2018 roku imperium fuehrera zaatakuje ponownie!
Epickie kompozycje, do jakich zespół zdążył już przyzwyczaić, w znakomity sposób będą się komponować z komedią sciencefiction o takiej tematyce. Momentami jest patetycznie, momentami wzniośle, jednak to, że wybór padł właśnie na Laibach, to zdecydowanie jedno z lepszych posunięć twórców filmu.
Jeśli nie jesteś fanem zespołu, warto zacząć swoją przygodę z ich twórczością właśnie od tej płyty, gdyż w 40 utworach o różnej długości dzieje się naprawdę wiele i każdy powinien odnaleźć coś dla siebie. Stara gwardia fanów zespołu będzie na pewno zdziwiona, ale podejście do płyty z dystansem również może przynieść dużą frajdę z jej słuchania.
M. Kubicki
EMI