Film "Amy" wyreżyserowany przez Asifa Kapadię jest drugim (po Fahrenheit 9/11) najczęściej oglądanym dokumentem w historii kina. Reżyser dokonał tytanicznej pracy przeglądając setki godzin materiałów, by nakreślić portret sławy i upadku tej najwspanialszej wokalistki naszych czasów. Jej historia wciąż wzbudza emocje.
Oglądając film, warto skupić się na piosenkach, które śpiewała. Właśnie ukazał się soundtrack z oryginalną muzyką Brazylijczyka, Antonio Pinto, oraz nagraniami Amy Winehouse z różnych etapów kariery. Szczególnie cieszą utwory z okresu pierwszej, nie tak popularnej płyty "Frank" z 2003 roku. Zawsze chciała być wokalistką jazzową. Jej interpretacje "What Is About Men" z North Sea Jazz Festival i "Some Unholy War" przesiąknięte są melancholią i jazzowym duchem.
Tony Bennett stawiał ją w równym rzędzie z Billie Holiday i Ellą Fitzgerald. Na płycie wspólnie śpiewają standard "Body and Soul". Jej największy przebój "Back To Black" trafił tu w wersji a`capella, równie słynny "Rehap" pochodzi z programu Joolsa Hollanda, a "Love Is A Losing Game" słuchamy w wersji akustycznej. Źle czuła się w roli gwiazdy, nie była do tego przygotowana. Film pokazuje jak nieuchronnie staczała się w dół, aż do tragicznego finału.
Grzegorz Dusza
UNIVERSAL