Model Dual-RCA został wykonany z postaci pseudo-zbalansowanej, gdzie przewodniki dodatni i ujemny mają identyczną konstrukcję, a na całość nałożony jest teleskopowy ekran przypięty tylko z jednej strony. Na kablu zaznaczono więc kierunkowość. Niecodzienny jest także materiał, z jakiego wykonane są przewodniki, ponieważ 19 drucików składających się na pojedynczy przewodnik to cynowana miedź. Ekran to aluminiowa folia.
Kabel Supra przybył do testu jako ostatni, kiedy wydawało się, że już wszystko posprzątane. A tu okazało się, że to czołówka testu. Dual-RCA gra pełnym, chciałoby się powiedzieć analogowym dźwiękiem.
Jego zaletami są mocny bas, ładna, niezaśmiecona góra, ale przede wszystkim znakomita średnica - dająca poczucie komfortu i relaksu, coś jak przy słuchaniu winylowych płyt. Dynamika w skali mikro jest trochę uspokojona na rzecz bezszmerowego przejścia między planami i instrumentami.
Wyższa góra została nieco rozświetlona (w gładki i "lampowy" sposób), co rekompensuje raczej przeciętną rozdzielczość. Wydarzenia są nieco uspokajane, dając muzyce pewien oddech i spokój, ale nie na tyle, żeby stracić tempo.
Po prostu, zamiast przyspieszenia 100 km/3 ms, jak w XLO, mamy 100 km/5 ms. Granie legato przysłuży się systemom, w którym brakuje koherencji i pełni dźwięku, tam, gdzie akcentowane są poszczególne instrumenty, a nie ma poczucia całości.