Według opisu producenta, przeplatanka ma zapewnić lepsze warunki transmisji sygnału. Wtyczki są proste, ale wykonano je dokładnie, dobrze trzymają się gniazd.
Już po kilku minutach odsłuchu przestrzeń i skala przekazu wywołuje szeroki uśmiech na twarzy. Black Rhodium Rhapsody dostarcza masę szczegółów w zakresie wysokich tonów, ale ostatecznie nie wywołuje dominacji tego podzakresu.
Średnica jest uczciwa, neutralna, bez emfazy i podgrzania, wokale - czasami trochę utemperowane, lecz niewyszczuplone. Bas z prawdziwego zdarzenia - mocny i dorosły twardziel, który lekko dominuje nad resztą.