Oferta Supra powinna bardzo zainteresować polskich audiofilów, zawiera bowiem przewody średniej klasy, i to w każdej ważnej kategorii produktów. Bardzo wiele przewodów głośnikowych oferowanych jest ze szpuli, mamy do wyboru cztery interesujące serie: niskobudżetowe Classic i SkyII (najtańszy przewód 4,90 zł/mb), a później droższe Ply i Rondo.
Ta ostatnia linia obejmuje również przewody 4-żyłowe, zarówno o przekroju 2,5mm2 jak i 4mm2. Niezależną kategorią są grube kable instalacyjne, w których sygnał chroniony jest solidnym ekranem.
Taka konstrukcja może okazać się nieoceniona, gdy kabel musi zostać położony np. w okolicach dużej ilości przewodów elektrycznych. Najwyższy i najdroższy model głośnikowca nazywa się właśnie Supra Sword i jest dostępny w trzech standardowych długościach: 2, 2,5 i 3m.
Ideę sprzedawania przewodów z rolki widać znakomicie również w grupie kabli sygnałowych. Mamy ich wielki wybór, oprócz klasycznych przewodów analogowych i cyfrowych, audio i wizyjnych, dostępne są także wielożyłowe kable AV.
Za ich pomocą można wygodnie zorganizować połączenia w kinie domowym na dowolne odległości. Oczywiście konfekcjonowanych kabli różnej maści zabraknąć nie mogło. Do najciekawszych (i potrzebnych) należą przewody subwooferowe – są to kable w dobrej izolacji, bardzo odporne na wpływ czynników zewnętrznych i potrafiące rozgałęzić sygnał (jedno wyjście z amplitunera, stereofoniczne wejście w subwooferze).
Analogowe interkonekty dostępne są w wersjach RCA i XLR, a elektryczne kable cyfrowe występują z końcówkami BNC. Najdroższa cyfrówka (Trico-I BNC, 1m) kosztuje 250 zł, a topowy interkonekt (EFF-ISL) niecałe 450 zł.
Supra nie boi się także długich kabli optycznych (wiele firm twierdzi, że tą metodą nie da się przesłać sygnału na odległości większe niż 5m) i ma w ofercie nawet 15 metrowe przewody światłowodowe.
Kable ze szpuli marki Supra dobrze jest uzupełnić zakończeniami tej samej firmy: bananami, widełkami, końcówkami XLR, RCA, BNC i S-Video.
Ciekawą kategorię stanowią kable zasilające LoRad. W ofertach wielu producentów spotykamy takie przewody, ale ich ceny są z reguły bardzo wysokie. Tymczasem Supra proponuje sieciówki znacznie droższe od zwykłych przewodów, ale również o niebo tańsze od produktów konkurencji. Metr sieciowego przewodu LoRad kosztuje 80 zł, a kompletny kabel o długości 2m tylko 215 zł.
Odsłuch
Supra Sword gra bardzo przejrzyście. System wspomagany tym przewodem potrafi bardzo sugestywnie oddawać wielkości dźwięków, rozpiętość pomiędzy harmonijką ustną a perkusją daje wielkie pole do popisu.
Średnica na początku wydaje się nieśmiała i zbyt spokojna, nie brakuje jej jednak żadnych podstawowych walorów, ani neutralności, ani analityczności, o przestrzenności i dynamice nie wspominając. Góra może uchodzić za zadziorną, gra śmiało, otwarcie i głośno.
Zdarza się nawet, że dźwięki średnicy są nieco zdominowane przez najwyższe częstotliwości – są to jednak incydenty dodające brzmieniu pikanterii i generalnie uprzyjemniające słuchanie muzyki. Supra Sword dobrze integruje środek i górę, tylko najwyższe szczegóły wymykają się spod kontroli.
Bas jest równie zdyscyplinowany i precyzyjny. Dźwięki, które przenosi, są szybkie, dynamiczne, ale nie nadmiernie twarde. To ciekawe, jak przy tak skromnym budżecie udało się uzyskać w pełni neutralny i głęboki bas.
W dodatku połączenie niskich tonów ze środkiem jest referencyjne (zdaje się, że jest to jedna z obowiązkowych cech dobrych przewodów głośnikowych). Bas potrafi dodać rozmachu dobrym kolumnom za pomocą efektów ścielących się na samym dole pasma, oczywiście o ile kolumny zdolne są te częstotliwości przetworzyć.