ARCITEC ACOUSTIC
Athena 0.5

Najkosztowniejszy system pochodzi od firmy najmłodszej w tym gronie, liczącej sobie dopiero cztery lata. Jednak działający w niej ludzie mają już wieloletnie doświadczenie w dziedzinach, które określają profil i możliwości firmy.

Nasza ocena

Wykonanie
Ponownie doskonała obudowa, ale głośniki już skromniejsze niż w dużej Athenie.
Laboratorium
Bez specjalnych rewelacji, ale i bez rażących problemów, różnorodne propozycje instalacyjne.
Brzmienie
Właściwe uzupełnienie dużych Athen, kontynuacja brzmienia dynamicznego, ale z planami w pewnym dystansie do słuchacza.
Możesz pobrać ten artykuł w formacie

 Athena + Posejdon

Jest tam oczywiście kilku inżynierów zajmujących się elektroakustyką, ale prezesem jest Karl Erik Christensen, założyciel konsorcjum firm zajmujących się wyposażeniem wnętrz, mówiąc ogólnie, w produkty bardziej meblarskie, niż urządzenia Hi-Fi (na szczęście ArciTec do tego konsorcjum nie należy).

Ale właśnie idea uczynienia z zespołów głośnikowych, które sprawiają przecież zwykle największy kłopot, luksusowej ozdoby pomieszczenia, jest dla duńskiej firmy pierwszoplanowa.

Jeśli chodzi o sam styl, tym razem wybór padł na nowoczesny design, w którym główną rolę pełni aluminium po obróbce nadającej mu najwyższej jakości wykończenie powierzchni. Zamierzony efekt nie jest wcale łatwy do uzyskania, wymaga zabiegów kosztownych, a także zaawansowanego know-how.

Stąd ważna rola w firmie przypada Kajowi Nielsenowi, który przez wiele lat zajmował się w firmie Bang&Olufsen, słynnej przecież ze wzornictwa, kontrolą jakości i obróbką aluminium.

Sama koncepcja eksponowania aluminiowych zespołów głośnikowych w głównym salonie mieszkania może wydawać się związania z założeniem, że również pozostałe elementy wyposażenia wnętrza prezentują podobny, industrialny styl.

Co jednak przecież jest rzadko spotykane, nie tylko w Polsce. Odpowiedź na tę wątpliwość i podpowiedź, do jakich wnętrz mogą pasować projekty ArciTeca, dają firmowy prospekty, na których aluminiowe rury świetnie komponują się na tle... cegły, czy wręcz w prawdziwych komnatach zamkowych.

Przy okazji można zauważyć, że mamy do czynienia z przestrzeniami bardzo dużymi i luksusowymi. I nie jest tajemnicą, że klienta stamtąd pochodzącego chce pozyskać Arcitec. Firma jest dumna z jakości przygotowania powierzchni naturalnego aluminium, ale komu tak czy inaczej ów kolor nie odpowiada, proponuje się jeszcze aż siedem różnych wariantów lakierowania, zawsze jednak na wysoki połysk.

Zastosowanie aluminium daje jeszcze inne, uniwersalne korzyści estetyczne, bez względu na rodzaj wykończenia możliwość łatwego uformowania obudowy w kształcie cylindra, a także minimalizację wymiarów zewnętrznych przy zrealizowaniu określonej, pożądanej objętości wewnątrz dzięki tylko 5-mm grubości ścianek.

Budując kolumnę w sposób konwencjonalny, prostopadłościan o standardowej grubości ścianek, ok. 20-mm, o takiej samej objętości wewnętrznej prezentowałby się na zewnątrz jako bryła znacznie większa niż smukła kolumna Atheny.

Jednocześnie z kształtu cylindra płynie walor akustyczny eliminacja dużej części fal stojących, w konwencjonalnej kolumnie tworzonych między równoległymi ściankami pionowymi, a nawet jeśli ścianki te są ustawione ukośnie, to jako płaskie powierzchnie poddają się własnym zjawiskom rezonansowym.

Jednak w rurze uprzywilejowane będą fale stojące rodzące się na jej długości (czego uczy program fizyki dla szkół podstawowych, nie mówiąc o obserwacjach z życia wziętych), problemy rezonansów nie są więc całkowicie usunięte dzięki takiemu kształtowi obudowy, jak sugeruje to producent.

Jest jeszcze problem właściwości akustycznych samego aluminium, które, jak to również samo doświadczenie i intuicja podpowiada, jako metal, a więc materiał o bardzo niskiej stratności wewnętrznej, może przejawiać skłonności do rezonowania, "dzwonienia". Tę sprawę można jednak załatwić dzięki połączeniu aluminium z materiałem o wysokiej stratności.

Athena to pierwszy projekt ArciTeca, do dzisiaj najważniejsza konstrukcja, w naszym dookólnym systemie występująca jako lewy i prawy przedni zespół głośnikowy. Oryginalnie bowiem Athena została stworzona jako element tradycyjnego układu stereofonicznego układu, a nie część zestawu kina domowego, choć może w tej roli, na wymienionych pozycjach, działać niemal bez żadnych zastrzeżeń trzeba tylko pamiętać, że nie jest ekranowana magnetycznie, więc szczególne sytuacje, gdy zestaw lewy i prawy znajdują się bardzo blisko kineskopu telewizora, nie powinny tym razem mieć miejsca.

Specjalnie dla potrzeb systemów kina domowego zaprojektowano natomiast model Athena 0.5. Indeks wskazuje, jakby była to tylko połowa Atheny, i w pewnym sensie tak jest. Obudowa ma prawie dwa razy mniejszą wysokość (przy takim samym kształcie przekroju), konstrukcja oparta jest na innej konfiguracji tańszych przetworników, ale ekranowanych magnetycznie.

Subwoofer Poseidon to już konstrukcyjnie rzecz jasna zupełnie inna historia. Ideowo ma on być odpowiedni zarówno do systemów stereofonicznych (a więc jako wsparcie Athen), jak i wielokanałowych, ale wydaje się pewne, że podstawowym motywem jego zaprojektowania było kino domowe, które od kilku lat jest motorem postępu w tej dziedzinie.

ATHENA 0.5

To, co najważniejsze z użytkowego punktu widzenia w konstrukcji Arcitec Atheny 0.5, to fakt, że została przygotowana do różnych sposobów instalacji. Jej wielkość została ograniczona do tego fragmentu oryginalnej Atheny, na którego tle rozmieszczono głośniki (oczywiście z odpowiednią cześcią walca).

Tym razem gniazdo przyłączeniowe jest pojedyncze i znajduje się w dużej oprawie z tworzywa z tyłu walca. Pełni ona ważnę rolę w mocowaniu głośnika, znajduje się w niej szereg otworów i gwintów służących różnym opcjom.

Athenę 0.5 można przykręcić do efektownego statywu zrobionego ze stalowych blach, z których jedna nadaje mu kształt fali, można użyć prostej podstawki pozwalającej ulokować Athenę 0.5 w pozycji poziomej na półce lub no właśnie telewizorze, opcja ta wydaje się stworzona przede wszystkim na użytek głośnika centralnego, można wreszcie przykręcać obudowę bezpośrednio do ścian, zarówno w pozycji poziomej, jak i pionowej.

Nie zaglądając za maskownicę można by podejrzewać, że obydwie Atheny zawierają ten sam zestaw przetworników, tyle że w przypadku wersji 0.5 w mniejszej obudowie (nieco słabiej rozciągnięty bas nie będzie problemem dla głośników centralnego i efektowych), za to w wersji ekranowanej magnetycznie (czego wymaga pozycja centralna). Ale identyczne panele frontowe Atheny i Atheny 0.5 zawierają zupełnie różne przetworniki, i to w różnych konfiguracjach.

Nie da się ukryć, że głośnikowe komponenty Arcitec Atheny 0.5 są tańsze od poznanych w dużej Athenie, ale nie powinno być to powodem wielkiej frustracji, o ile będziemy traktować mniejszą wersję właśnie tak, jak proponujemy to w testowanym systemie jako zespół głośnikowy dla kanałów efektowych i centralnego.

Ponownie mamy dwie 14-cm Vify, ale tym razem nie z referencyjnej serii PL, lecz “budżetowej” TC. Ich konstrukcje mają więc kosze z tworzywa polimerowego, skądinąd całkiem nowoczesne, choć oczywiście znacznie tańsze w wytwarzaniu.

Po pierwszej chwili pewnego rozczarowania, że nie są to “PL-ki”, uświadomiłem sobie, że nie znam ekranowanej wersji PL14, a na pewno jest ekranowana wersja TC14, więc można było podejrzewać, że właśnie ten fakt spowodował zastosowanie głośników TC i jakby już mimowolną oszczędność.

Sprawa nie jest jednak taka prosta, bowiem użyte głośniki nie mają pełnego ekranowania (choć są i TC z pełnym ekranowaniem), a tylko częściowe a więc polegające na doklejeniu mniejszego pierścienia magnetycznego.

Dla integracji brzmieniowej całego systemu może być z kolei istotne, że również te przetworniki, tak jak w serii PL, mają membrany celulozowe, ale trzeba też zaznaczyć, że są to pod wieloma względami inne membrany, wraz z innymi układami napędzającymi, więc twierdzenie o bliźniaczym brzemieniu jednych i drugich byłoby nieuprawnione. Podobna sytuacja zachodzi w przypadku głośnika wysokotonowego.

Tym razem to już nie Scan-Speak, ale Vifa, choć też kopułka tekstylna, to skonstruowana zupełnie inaczej. Jest to typ z miniaturowym magnesem neodymowym. Ciekawą cechą jego konstrukcji jest radiator, przyklejony z tyłu do magnesu, oczywiście poprawiający odprowadzanie ciepła.

Wysokotonowe głośniki neodymowe są chętnie stosowane w zespołach centralnych z dwóch powodów magnesy tego typu charakteryzują się bardzo małym polem rozproszonym, nie wymagają już więc dodatkowego ekranowania, a ich małe wymiary, radykalnie zmniejszające wielkość całego głośnika wysokotonowego, pozwalają zbliżyć do siebie sąsiadujące z nim z obu stron głośniki nisko-średniotonowe o ile mamy do czynienia z taką właśnie konfiguracją, ale jest ona rzeczywiście najpopularniejsza w konstrukcjach zespołów centralnych, choć powoduje zawężenie charakterystyk kierunkowych w płaszczyźnie poziomej (dla typowego, poziomego ustawienia zespołu).

Z kolei wspomniane zbliżenie, a także jak najniższa częstotliwość podziału między głośnikami nisko-średniotonowymi a wysokotonowym służą właśnie poprawie tych charakterystyk.

O ile w Athenie częstotliwość podziału została ustalona przy niskich 2,5kHz, co jednak wytrzymały wysokotonowy Scan-Speak z własną częstotliwością rezonansową leżącą poniżej 800Hz może znosić bez trudu, to jeszcze niższa częstotliwość podziału 2kHz w Arcitec Athenie 0.5 wymagała już z pewnością uważnych badań i przygotowania dla głośnika wysokotonowego filtru wysokiego rzędu, gdyż jego własna częstotliwość rezonansowa leży bardzo blisko przy 1,5kHz.

Ale na pewno było warto się o to postarać, gdyż jako się rzekło, bardzo niska częstotliwość podziału jest szczególnie korzystna przy tego rodzaju konstrukcjach.

Odsłuch

Każdy z testowanych systemów wyraża starania producenta o nadanie mu we wzornictwie indywidualnego rysu przy bezkompromisowej jakości wykonania. To chwalebne, ale przecież nic za darmo. Nawet jeśli kosztowne wykonanie i odważne pomysły projektanta wprost nie przeszkadzają właściwemu działaniu urządzenia, to przecież pochłaniają dużą część budżetu.

Brutalna prawda może więc jednak brzmieć: im więcej atrakcji wizualnych, tym mniej odsłuchowych. Ale w ten sposób można usprawiedliwiać relację jakości (brzmienia) do ceny urządzeń tworzonych z myślą nie tylko o wrażliwości audiofilskiej.

Dobrym przykładem takiej sytuacji jest iO Cabasse, niepowtarzalne i brzmieniowo kontrowersyjne. Wraz z “Arkitekiem” wkraczamy na jeszcze wyższy pułap cenowy, i jednocześnie widzimy wyraźnie bardzo duże nakłady materiałowe i technologiczne w zakresie wykonania obudowy.

Nawet jeśli obudowa z aluminiowego walca jest również z pewnych względów korzystna dla dźwięku, będziemy się zastanawiać, jak wiele zapłacimy jednak w tym przypadku za sam wygląd.

Teraz w moim wywodzie jestem już na rozdrożu albo wreszcie potwierdzę, że Athena to rzecz ze wszech miar przyjemna i godna szacunku, ale swoim brzmieniem wyraźnie ustępująca innym zespołom głośnikowym w tym zakresie ceny, albo...

Zacząłem tradycyjnie od słuchania w systemie stereofonicznym bez pomocy subwoofera. Wiele cech brzmienia zostało wyniesionych na bardzo wysoki poziom. Charakter dźwięku nawiązuje do wzorców hiendu, i nie jest to tylko inne sformułowanie opinii z porzedniego zdania Athena oferuje wyjątkową precyzję i stabilność dźwięku, zupełnie nieoczekiwaną zwartość niskich tonów.

Nieoczekiwaną dlatego, że używając Coplanda CSA−28, usłyszałem dźwięk kojarzący mi się z wielkimi końcówkami mocy.

Bas był niezwykle czysty, punktualny, mocny ale bez najmniejszej przesady w ilości; nadzwyczajne rezultaty nie dotyczyły potęgi czy niezwykłego rozciągnięcia, to było to, czego można się spodziewać po dwóch bardzo dobrych 14−tkach.

Niskim tonom trudno odmówić niezbędnej sprężystości, ale bardziej odczuwałem ich twardość jednak jako coś w tym przypadku bardzo szlachetnego, prowadzącego do wrażenia pełnej kontroli, z jaką Atheny przetwarzają dostarczony sygnał.

Absolutnie żadnych tanich chwytów, efektownego eksponowania jakiejkolwiek części zakresu basowego. Zdaję sobie sprawę, że bas grający bardziej konturami niż ich wypełnieniem, nie dający poczucia poruszania dużych mas powietrza, nie na wszystkich może zrobić tak dobre wrażenie. Ale od najmocniejszych wrażeń jest w tym systemie subwoofer...

Tymczasem zakres średnich i wysokich tonów konsekwentnie kontynuuje przetwarzanie czyste i dynamiczne. Cały czas zachwyca swoboda dokładnej artykulacji, niczym nie zmąconej, wszystko jest podawane w dokładnych, a nie ogólnych zarysach, ale tak jak silny bas jednak nie przygniata nas masą, tak precyzja przedstawienia wyższych rejestrów nie powoduje żadnej agresji i emfazy detaliczności.

Scena jest nieco odsunięta, elementy muzyki są dobrze widziane poprzez dokładny rysunek i wzajemne odseparowanie, nie odczuwamy najcieńszej zasłony, która powodowałaby stłumienie czegokolwiek, ani najmniejszych problemów z lokalizacją, jednak również głosy czy instrumenty teoretycznie pierwszego planu nie pojawiają się na wyciągnięcie ręki, nic nie jest wykrzyczane czy zatrąbione prosto w ucho; tutaj można doszukać się pewnych odstępstw od kanonu neutralności, a raczej braku ostatecznego poczucia naturalności nie można dźwięku Athen nazwać bardzo otwartym i bezpośrednim, emocje są dawkowane oszczędnie, mamy muzykę obserwować i nawet kontemplować, ale nie zostać przez nią porwani.

Tym bardziej nic nie zamierza nas ukłuć, choć zróżnicowanie i wyrazistość wysokich tonów jest najwyższej próby. Bez wychodzenia z dźwiękiem do przodu, Athena przedstawia rozbudowane plany wgłąb i wszerz.

W obszarze mikrodynamiki Athena jest wyśmienita, w dziedzinie “prawdziwej” dynamiki również ma spore możliwości. Jedno z drugim zresztą się łączy dopóki rzeczywiści nie przesterujemy samych głośników, w szerokim zakresie głośności, dźwięk pozostaje niepodbarwiony i bardzo stabilny tonalnie.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że jednak sztywna aluminiowa obudowa zrobiła nadspodziewanie dużo. Bez żadnej taryfy ulgowej, są to doskonałe głośniki po prostu jako głośniki, a nie tylko jako ekskluzywne wyposażenie wnętrza. Ich brzmienie jest jednym z najlepszych, jakie słyszałem w okolicach 10.000zł.

Po próbach tylko z parą Athen, zaprosiłem do współpracy, na razie tylko z nimi boga mórz i oceanów. Podłączenie wyglądało podobnie jak przy Sonusie, bowiem sprawdzona wysoka wytrzymałość Athen pozwala pozostawić na nich sygnał pełnopasmowy. Oczywiście można bawić się w przekierowywanie, ale sam subwoofer nam w tym nie pomoże nie oferuje żadnych wyjść z odfiltrowanym sygnałem.

Pozostało więc ustawienie regulatora częstotliwości granicznej w najniższej pozycji, i choć pomiary wskazują, że nawet wówczas zakresy pracy Poseidona i Athen nieco się pokrywają w okolicach 60Hz, to w praktyce można było, po ustawieniu właściwego poziomu, uniknąć jakiegokolwiek nadmiaru.

Jednocześnie praca subwoofera lokuje się na tyle nisko, że dynamiczny charakter średniego i wyższego basu z samych Athen nie jest poddany żadnej niepotrzebnej modyfikacji.

Dodajemy natomiast fundamentu najniższych tonów, otrzymując w sumie bas pod każdym już względem wyśmienity. Co prawda bas wydobywający się z subwoofera nie ma już tego żylastego, wibrującego, napiętego charakteru, który tak zachwycił mnie w Athenie, jednak najniższe tony już ze swojej natury, a także na skutek interakcji z pomieszczeniem odbierane są jako coś bardziej obszernego, tłustego i miękkiego.

Wpływa to na lekkie spowolnienie tempa, a raczej mniejszą zrywność, lecz pojawiająca się głębia i siła tym razem przez duże S, daje w zamian oczywiste korzyści i wrażenia.

Subwoofer jest cholernie drogi, ale zastanawiając się nad możliwościami kolumn za 20.000 para (niemal dokładnie tyle kosztuje para Athen z Poseidonem), nie mogę odmówić sensu tak skonfigurowanej propozycji. Wziąwszy jeszcze pod uwagę, że subwoofer jest aktywny, i Atheny nie kapryszą w połączeniu z wcale nie najdroższym wzmacniaczem, będzie można nieco zaoszczędzić na towarzyszącej elektronice.

Rozpisałem się na temat brzmienia w układzie stereofonicznym, bardziej skrótowo potraktuję rozdział wielokanałowy. Zachowany został dokładny, w żadnym zakresie nieprzerysowany charakter przekazu, dystans pierwszego planu wpłynął na lekkie ograniczenie nasycenia w obrębie kanału centralnego; dialogi tam się lokujące były jak najbardziej wyraźne i niezniekształcone, ale odtwarzane bez wielkiego przejęcia, jakie pojawiło się w Sonusie.

Zgranie basu, fantastycznego w rozciągnięciu i dynamice, z pracą pozostałych głośników, nie pozostawiało nic do życzenia. Na koniec spróbowałem Athen 0.5 jako głośników pary stereofonicznej; jest to może opcja marginalna, ale możliwa.

Tym razem wrażenia nie były już tak dobre, jak w przypadku “prawdziwych” Athen, co oczywiście usprawiedliwia cena, ale mówiąc szczerze, również w relacji jakości do ceny (niższej) nie rekomendowałbym tych głośników do takich zastosowań w okolicach 8000 zł za parę można znaleźć ciekawsze obiekty.

Jednocześnie jednak bym nie radził dobierania do Athen innych głośników efektowych - w systemie kina domowego “połówki” oferują wystarczający poziom, są drogie, ale chyba każdy właściciel Athen i Poseidona zdecyduje się na ten wydatek, aby mieć pełną harmonię pod każdym względem.

Specyfikacja techniczna

ARCITEC ACOUSTIC Athena 0.5
Moc wzmacniacza [W] 100
Wymiary [cm] 57x15x20
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 88
Impedancja (Ω) 4
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Laboratorium
Arcitec Athena 0.5

Laboratorium Arcitec Athena 0.5

Duża Athena jest konstrukcją, którą rygorystycznie traktując należałoby uznać za znamionowo 4-omową, ale trzeba też stwierdzić, że bardziej przypomina wiele konstrukcji 6-omowych, niż 4-omowych, i jest w sumie dość wygodnym obciążeniem dla wzmacniacza. Otóż minima w całym pasmie leżą na poziomie 4 4,5Ω, a zmienność modułu jest bardzo niewielka, również w zakresie niskich częstotliwości (rys.1).

Kto by jednak myślał o wzmacniaczu lampowym (mało kto myśli o wzmacniaczu lampowym w systemie wielokanałowym, ale przecież Athena to też doskonały głośnik do stereo), musi jednak wiedzieć o umiarkowanej, 85-dB efektywności. Przy okazji słowa podziękowania dla producenta za podanie wartości dokładnie zbieżnej ze zmierzoną.

Pomiar zakresu średnio-wysokotonowego (rys. 2) wskazuje na osłabienie przełomu średnich i wysokich tonów, w okolicach częstotliwości podziału, a także wyeksponowanie na osi głównej tonów najwyższych, co ponownie można zniwelować ustawiając się pod niewielkim kątem. Przedstawiony na rys. 2 pomiar przeprowadzony został przy maskownicy założonej wg zaleceń producenta, wynikających ze specyficznych cech konstrukcji.

Sprawdziliśmy jednak, jaką różnicę powoduje zdjęcie maskownicy, co możemy zobaczyć na rys. 3 (teraz tylko pomiar na osi głównej). Otóż pojawia się wąska, ale głęboka zapadłość nieco poniżej 4kHz, powodowana przez odbicia fali od pojawiających się po zdjęciu maskownicy krawędzi. Warto jednak zwrócić też uwagę, że w tej sytuacji wzrasta poziom wysokich tonów, przy zachowaniu podobnego kształtu charakterystyki, co sugeruje, że materiał maskownicy nie jest doskonale przezroczysty akustycznie i wprowadza tłumienie na szczęście mimo to poziom wysokich tonów jest zupełnie wystarczający.

Na rys. 4 widać osłabienie okolic 3kHz, ale ogólna równowaga jest całkiem dobra. -6dB na charakterystyce w zakresie niskich częstotliwości widać w okolicach 45Hz.

ARCITEC ACOUSTIC testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio grudzień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu