Przygotowano trzy wersje kolorystyczne - srebrną, grafitową oraz brązowo-miedzianą. Etui obszyte jest miękkim materiałem, wewnątrz znajdują się tylko słuchaweczki, ale w opakowaniu są też wymienne wkładki dokanałowe (cztery rodzaje) oraz dodatkowe (trzy rodzaje) stabilizujące opasko-uszczelki, zakładane na tylną część obudów.
Akumulator słuchawek Sennheiser Momentum True Wireless 4 zapewni 7 godzin pracy (z włączonym ANC), akumulator etui daje rezerwę 23 godzin. Słuchawki czerpią energię tylko z etui, a te podłączamy do ładowania przewodem USB (na etui jest też prosty wskaźnik naładowania).
Momentum mają wyraźnie oznaczone kanały i dobrze się trzymają (pod warunkiem dopasowania wkładek). Na zewnętrznych kapselkach umieszczono sensory dotykowe obsługi funkcji ważnych lub… zupełnie zbędnych.
O tym, jakie one będą, zdecydujemy sami w aplikacji mobilnej, która pozwala ona zarządzać tłumieniem hałasów ANC, trybem przeźroczystości, korekcją EQ (pięć pasm i dodatkowe, niezależne podbicie basu) czy kalibracją (półautomatyczna, bo angażuje użytkownika).
Ciekawym dodatkiem jest funkcja testująca prawidłowy dobór wkładek oraz ułożenie słuchawek w uszach, do czego wykorzystywane są mikrofony. Sennheiser Momentum True Wireless 4 wyposażono w nowoczesne systemy kodowania Bluetooth, SBC, AAC, aptX, aptX Lossless oraz LC3.
Nowoczesnym (i jeszcze niepopularnym) systemem jest Auracast, dodatek do transmisji BT umożliwiający połączenie jednego źródła z wieloma odbiornikami (zastosowań może być wiele – rozrywkowych i praktycznych – np. przekazywanie komunikatów lotniskowych).
Sennheiser Momentum True Wireless 4 - odsłuch
Producent zapowiada, że zrealizował w słuchawkach dokanałowych firmowe brzmienie Sennheisera, znane mi dotąd ze słuchawek dookołausznych. Nawet jeżeli nie udało się to w stu procentach, podobieństwo jest wyraźne i bardzo satysfakcjonujące dla miłośników dźwięku tego rodzaju.
Z drugiej strony (chociaż z tego samego powodu), nie będą to słuchawki odpowiednie dla oczekujących na potężny bas i wysokotonowy blask. Sennheiser Momentum True Wireless 4 grają równo i dokładnie, bez podgrzania na dole i wyostrzeń na górze.
Jeżeli lubimy delektować się neutralnością, nie znajdziemy lepszych. Ale nie musimy być audiofilami, można ich z przyjemnością słuchać tak po prostu, niczym nie drażnią, a pokazują dużo – tyle że przy zachowaniu porządku i proporcji. Usłyszymy wszystkie niuanse, jednak nie one muszą być najważniejsze.
Z tej równowagi nie wybije nawet ANC, tutaj wyjątkowo powściągliwy w pogrubianiu niskich rejestrów, chociaż w swojej zasadniczej roli bardzo skuteczny.