Nie wszystkie słuchawki HiFiMAN-a to konstrukcje planarne, firma oferuje także inne urządzenia, chociaż powiązane ze słuchawkami, np. wzmacniacze słuchawkowe i odtwarzacze przenośne.
HiFiMAN rozszerza swój katalog we wszystkie strony, sięgając też high-endu. Najnowsze słuchawki HiFiMAN Sundara to swego rodzaju "odwilż", jedne z najtańszych konstrukcji planarnych w całej historii.
Doceniam kreatywność konstruktorów, jednak rozwiązania i elementy, zaprojektowane z finezją i smakiem, czasami mieszają się z elementami mniej wyszukanymi; zazwyczaj kompletny obraz produktu ma jakąś skazę. Jest coraz lepiej, a Sundara ma być nowym otwarciem.
HiFiMAN Sundara oznacza w świętym języku bogów - Sanskrycie - "piękno". Starania widać od razu, zanim jeszcze weźmiemy same słuchawki do ręki. Opakowanie jest bardzo eleganckie, lakierowany kartonik z ładną grafiką zabezpieczono zewnętrzną warstwą.
Wewnątrz jest jeszcze lepiej: podnosimy wieko i widzimy przestrzeń zaaranżowaną w iście jubilerskim stylu, wyściełaną miękkim, aksamitnym materiałem. Słuchawki leżą ciasno w głębokiej przegródce, obok zwinięto przewód połyskujący złotym wtykiem, a kropką nad i jest przezroczysta, ozdobna opaska.
HiFiMAN Sundara - konstrukcja
HiFiMAN Sundara to konstrukcja otwarta, oparta na przetwornikach planarnych, słuchawki są dość ciężkie (niespełna 400 g), ale lżejsze i mniejsze niż ich planarny konkurent (Audeze LCD-2).
Producent chwali nowy, hybrydowy pałąk, w którym górną metalową część poprowadzono delikatnym łukiem i polakierowano na czarny mat, a od wewnątrz "podwieszono" szeroki pas ze skóry.
Czytaj również nasze testy słuchawek bezprzewodowych
Opakowanie jest wyjątkowo luksusowe, wszystkie elementy umieszczono w starannie wyściełanych przegródkach.
Zewnętrzne pierścienie muszli zasłonięto dość gęstą metalową plecionką. Muszle zakotwiczono na typowych widelcach, które przechodzą w płaską taśmę mechanizmu regulacyjnego.
Przesuwanie w górę i w dół to główna możliwość dopasowania słuchawek do głowy. Muszle możemy obracać na samych widelcach oraz delikatne odginać w lewo i prawo, ale tylko w granicach elastyczności materiałów, a nie na specjalnych przegubach.
Regulacyjna część widelców "chowa się" w wykonane z tworzywa obudowy - to jedna z nielicznych niemetalowych części tego modelu. Sama regulacja przebiega skokowo (taśma ma specjalne oczka pełniące rolę zapadek), ale brakuje jej nieco finezji i precyzji - trzeba też użyć dość dużej siły.
Poduszki słuchawek HiFiMAN Sundara są okrągłe, mają trzyczęściową konstrukcję, z zewnątrz widać skórę, do głowy przylega już jednak miękki, weluropodobny materiał, a wykończenie warstwy wewnętrznej prostopadłej do siateczki chroniącej przetwornik, to znów skóra.
Poduszki uszyto z kilku rodzajów materiału, na zewnątrz znajduje się skóra, ale z głową styka się mięciutka tkanina.
HiFiMAN Soundara - przyłącza
W przeszłości HiFiMAN intensywnie eksperymentował z różnymi rodzajami złącz, które były mniej i bardziej wygodne, w modelu HiFiMAN Sundara są chyba najbardziej typowe i przyjazne, bo to dobrze znany 3,5-mm standard w odmianie TRS.
Bez zapadek ani innego cudowania. Dołączony do zestawu przewód ma długość niespełna 1,5 m i jest zakończony bardzo porządną, kątową 3,5-mm wtyczką (w pudełku znajdziemy także adapter na 6,3 mm).
To długość raczej "mobilna", a nie domowa, trudno rozstrzygnąć, czy została podyktowana aktywnością firmy na polu przenośnych odtwarzaczy, czy oszczędnością, jednak skoro od strony słuchawek mamy złącza TRS, to przygotowanie kabla o dowolnej długości nie będzie problemem.
HiFiMAN eksperymentuje z różnymi typami złącz, w tym przypadku zdecydował się jednak na uniwersalne i typowe, o średnicy 3,5 mm.
HiFiMAN Soundara - przetwornik planarny
O przetwornikach planarnych rozpisujemy się w niemal każdym teście słuchawek HiFiMAN-a, tym razem ograniczymy się więc do ogólnego zarysu z uwzględnieniem specyfiki konkretnego modelu. Producent deklaruje, że opracował nową membranę, która jest aż o 80 procent lżejsza od tej z modelu HiFiMAN HE-400.
W konstrukcji planarnej cewki są napylone na cienką membranę ulokowaną w polu magnetycznym, wytwarzanym przez umieszczone z obydwu stron magnesy.
Taki system zapewnia wyższą sprawność energetyczną (i tak jest w przypadku modelu HiFiMAN Sundara), choć znane są też konstrukcje, w których układ magnetyczny znajduje się tylko z jednej strony membrany (co też ma swoje zalety, magnesy nie zasłaniają membrany od strony ucha i nie zakłócają promieniowania).
Cechy słuchawek HiFiMAN Sundara (wielkość, masa, konfiguracja otwarta) podpowiadają ostatecznie głównie domowe zastosowania.
Za metalową siateczką umieszczono przetworniki planarne; wybierając tę technikę, HiFiMAN zrobił karierę.
Odsłuch
Niską impedancją oraz deklaracjami mówiącymi wprost o "telefonach" producent zachęca do źródeł mobilnych. Próby takie nie będą jednak skazane na sukces, jeśli nie posiadamy wysokiej klasy przenośnego "grajka".
Popularne smartfony będą miały przeważnie problemy z wysterowaniem słuchawek Sundara i grały zwyczajnie za cicho. Wprawdzie Sundara radzi sobie pod tym względem lepiej niż wiele starszych konstrukcji planarnych (w tym tych ze stajni HiFiMAN-a), ale wciąż traktowałbym to jako rozwiązanie okazjonalne.
Wypada jednak zauważyć, że wymagania Sundary nie są wyjątkowe na tle innych konstrukcji w tym teście.
Brzmienie jest delikatne, miękkie i relaksujące, a jednocześnie komunikatywne, bogate i barwne. Nawet w spokojnych nagraniach usłyszymy dobrą przejrzystość i detaliczność, muzyka nie będzie smutna i szara, HiFi- MAN-y zawsze dodadzą do niej subtelny blask i świeżość.
Regulacja pałąka opiera się na mechanizmie zapadkowym oraz elastyczności elementów, na których zamocowano muszle.
Słuchawki HiFiMAN Soundara mogą też grać głośno, wręcz lubią - łapią wtedy wiatr w żagle, dźwięk nabiera energetyczności, a zarazem wciąż pozostaje odrobina ciepła i "przytulności".
Wydaje mi się, że HiFiMAN w zręczny sposób wycieniował zakres wyższej średnicy, pozbywając się tym sposobem natarczywości i twardości, a zarazem trzyma się co najmniej dobrej neutralności.
Dzięki temu "wyrabiają się" nawet jakościowo przeciętne nagrania, z przyjemnością posłuchamy dosłownie wszystkiego. Nie trzeba rezygnować z żadnej muzyki, z którą Sundara obchodzi się tak, jakby chciała uszanować jej artystyczną wartość.