Dziesiąty album na 20. urodziny zafundował sobie i fanom amerykański band bluesowy Mississippi Heat. Założony został przez wirtuoza harmonijki ustnej Pierre’a Lacocque`a, który w czasie swoich studenckich lat trafił do Chicago i zaraził się bakcylem bluesa.
Poraziła go uczuciowość i prawdziwość tej muzyki. Traktując naukę gry po amatorsku, doszedł do poziomu umiejętności, które pozwoliły mu na występy w klubach Montrealu. Do Chicago powrócił, by doktoryzować się z psychologii i zacząć naukową karierę.
Nie pozostał obojętny na muzykę. Środowisko bluesowe Wietrznego Miasta wciągnęło go, a efektem tego jest zespół Mississippi Heat. Czerpiąc natchnienie z surowej muzyki, Delty Missisipi eksploruje nowe rejony elektrycznego bluesa.
Pomagają mu wytrawni muzycy, śpiewa Inetta Visor, a nagrania urozmaicają goście. Najciekawsze momenty albumu to ekstatyczne jam sessions zespołu z wyeksponowaną harmonijką lidera bądź organami Hammonda.
Dwóch gitarzystów wyostrza brzmienie zespołu. W trzech utworach powróciła na ten album poprzednia wokalistka Deitra Farr. Gościnnie na "Delta Bound" na akordeonie zagrał mistrz stylu zydeco Chubby Carrier. Rozkołysany melodyjnym bluesem album spodoba się wszystkim.
Grzegorz Dusza
DELMARK / MULTIKULTI