Piękne zdjęcie wilka zdobi okładkę nowego albumu norweskiej wokalistki Sinikki Langeland. Znajdziemy tu dawne pieśni szamanów i jej własne kompozycje zaśpiewane z akompaniamentem ludowego instrumentu kantele.
Sinikka Langeland studiowała grę na fortepianie i gitarze, a także muzykę tradycyjną Skandynawii. W wieku 20 lat zaczęła grać na kantele, fińskiej odmianie cytry o płaskim korpusie z drewna brzozowego lub topolowego.
Zafascynowana runami, czyli pieśniami ludów fińskich, które wyemigrowały do wschodniej Norwegii, skąd pochodzi Sinikka, odkrywa i pielęgnuje dawną tradycję. "Wolf Rune", czyli "Pieśni wilków", jak można przetłumaczyć ten tytuł, jest jej solowym projektem opublikowanym w roku jej 60. urodzin.
Opiewając tajemnicze historie krainy nazywanej Fińskim Lasem, od mieszkających tu Finów, Sinikka Langeland tworzy niezwykły nastrój. Można poczuć się jak w zimowy wieczór, kiedy mieszkańcy zagubionej w śniegach chaty gromadzą się przy ogniu, by rozgrzewać się pieśnią, pobudzającymi wyobraźnię historiami o dzielnych wojownikach, surowej naturze i jej twardych prawach.
Sinikka Langeland potrafi swym śpiewem i grą zahipnotyzować słuchacza niczym szaman. Warto poświęcić jej godzinę, oczyścimy umysł z dręczących nas myśli, znajdziemy kojące nerwy wytchnienie w przestrzeni bliskiej naturze. Fascynujący spektakl.
Marek Dusza
ECM/Universal