Producent, a czasami i MC Cunninlynguists, nagrał swój pierwszy solowy krążek. "Death In Silent" nie tylko jest to w tym roku najlepszy hip hopowy album, ale i jedna z najciekawszych płyt ostatnich dwunastu miesięcy w ogóle.
Trzynaście utworów, niczym tytułowa śmierć, przychodzi cicho i z zaskoczenia, bowiem nikt chyba się nie spodziewał, że Kno nagra płytę, która wyprzedzi w swoim gatunku o kilka długości całą konkurencję. Nie da się ukryć, że najistotniejszy jest tutaj talent producencki artysty. Kolejne utwory brzmią niemalże filmowo. Są genialnie zaaranżowane i każdy z nich posiada gigantyczny potencjał wytwarzania w umyśle obrazów, mogących im towarzyszyć.
W dobie globalnej komunikacji i wysokiej świadomości muzycznej słuchaczy, Kno wygrzebuje rarytasowe sample, które zaskoczą każdego, a przy okazji pozostaną w wielu przypadkach sekretem autora, nawet przez miesiące po premierze płyty. "Death Is Silent" wznosi ponownie muzykę hip hopową na wyżyny, na których nie był obecny od dobrych kilku lat. Szkoda, że teksty nie dorównują podkładom, ale przy tak wysoko postawionej sobie poprzeczce, mogę tym razem przymknąć na to oko.
M. Kubicki
Venti Uno