Mając w pamięci poruszający, ekspresyjny koncert tria Davida Sanborna na festiwalu Jazz nad Odrą we Wrocławiu, z przyjemnością sięgam po jego nowy album "Only Everything". Trudno o bardziej rozpoznawalne brzmienie saksofonu kojarzące się jednocześnie z fusion i r`n`b.
Wśród idoli Sanborna byli, od najmłodszych lat, dwaj saksofoniści z kręgu soul jazzu: Hank Crawford i David "Fathead" Newman. Obu składa hołd, ale nad płytą unosi się także duch Raya Charlesa. W jego przebojach usłyszymy Joss Stone śpiewającą rozkołysany rytmem "Let the Good Times Roll" oraz Jamesa Taylora w pogodnym temacie "Hallelujah, I Love Her So".
Wartością dodaną albumu "Only Everything" jest udział wybitnego organisty Joeya DeFrancesco. Jego Hammond B3 łagodzi ostre, zadziorne brzmienie saksofonu Sanborna. Aż dziw, ile energii w tym szczupłym i ciągle młodo wyglądającym jazzmanie. Moim faworytem jest otwierający album blues "The Peeper" z udziałem sekcji instrumentów dętych. Przenosi mnie w lata 60., kiedy jazz, soul i blues stworzyły najbardziej melodyjne, atrakcyjne do dziś dzieła.
Marek Dusza
DECCA/UNIVERSAL MUSIC