Po tragicznej śmierci pianisty Esbjörna Svenssona, lidera tria e.s.t., kontrabasista Dan Berglund próbował grać z różnymi muzykami, aż założył zespół Tonbruket z gitarzystą Johanem Lindströmem, pianistą Martinem Hederosem i perkusistą Andreasem Werliinem. Pracują w podobnym stylu jak e.s.t. Przynoszą na próby szkice własnych kompozycji, które w czasie koncertów przybierają nowe formy.
Co istotne, wszystkie instrumenty są równoprawne. Efektowne otwarcie w "A Road" ma swoją intrygującą kontynuację. Pojawiły się elektroniczne instrumenty klawiszowe generujące różnorodne brzmienia, w tym intrygujące organy w "Nightmusic" czy Vangelisowe plamy dźwiękowe w tle "Peace".
Słuchacze zwrócą jednak uwagę na rockowe efekty, które są zasługą nie tylko lidera Dana Berglunda, który słynął z nich w e.s.t., a przede wszystkim gitarzysty Johana Lindströma. Miłośnicy grup Radiohead i Sigur Ros będą wniebowzięci znajdując wyraźne nawiązania, jak choćby akordy fortepianu w "Little Bruk".
Muzycy korzystają z arabskich motywów w temacie "Liga". Są nastrojowe ballady jak "Nubium Swimtrip" i "Closing", ekspresyjne kompozycje np. "The Harmonist" oraz liryczny finał w grupowej improwizacji "Floatsome". To eklektyczny album, jedno z nielicznych nagrań dokonujących ciekawej syntezy stylów.
Marek Dusza
ACT / GIGI