Dwudziestosześcioletni puzonista z Nowego Orleanu, Troy Andrews, występuje pod pseudonimem Trombone Shorty. Ten niezwykle uzdolniony muzyk wydał rok temu kipiącą energią płytę, a temperatura najnowszych jego propozycji jest wcale nie mniejsza.
Rdzeń zespołu Andrewsa, który de facto jest też wokalistą i multiinstrumentalistą, stanowi septet: lider, gitarzysta, basista, perkusista, perkusjonalista i dwóch saksofonistów. Metodą nakładek tak zintensyfikowano brzmienie sekcji dętej, iż wydaje się, że "produkuje się" nieco rozbrykany big band. W kompozycjach napisanych w całości przez lidera pojawiają się rozmaici goście.
Z gitarami przyłączyli się do formacji raz Jeff Beck, raz Warren Haynes. Na basie zagrał Lenny Kravitz, i choć nie podano tego w opisie, wydaje się, że w refrenach "Roses" Kravitz wsparł również lidera wokalnie. W innych utworach zaprezentowali się dobrze znani wokaliści związani z różnymi odmianami rhythm`n`bluesa: Ledisi, Neville Brothers i Kid Rock, wnosząc tym samym pewne modyfikacje stylistyczne do tętniącego życiem muzycznego koktajlu. Krążek otwiera niezwykle dynamiczny "Buckjump" wykonany wraz z formacją Rebirth Brass Band i rapująco-scatującym przesłaniem wokalnym Warda Weebiego.
Cezary Gumiński
VERVE / UNIVERSAL