W październiku 1988 r. Miles Davis po raz drugi i ostatni wystąpił w Sali Kongresowej na festiwalu Jazz Jamboree. Ze swoim nowym, elektrycznym zespołem odbywał długie światowe tournée od Azji przez Europę do Ameryki.
Na płytę "Live Around The World" trafiły nagrania z różnych miast, szkoda, że nie z Warszawy. 7 sierpnia Miles Davis zagrał w Osace i stamtąd pochodzi nagranie funkowej kompozycji Marcusa Millera "Full Nelson" wykonane przy oszałamiającym aplauzie Japończyków. Z Polski pojechał na koncert w austriackim Grazu, skąd pochodzi nagranie "Human Nature" znane wówczas dobrze z repertuaru Michaela Jacksona. Tu szalał młody saksofonista Kenny Garrett wyraźnie faworyzowany przez Milesa. Na instrumentach klawiszowych grał wówczas Joey DeFrancesco, dziś wirtuoz organów Hammonda.
"Live Around The World" otwierają dwa utwory zarejestrowane w grudniu 1988 w nowojorskim Indigo Blues Club: "In A SIlent Way" Zawinula i "Intruder" Davisa. Mam wrażenie, że Miles był wtedy w najlepszej formie albo lepiej czuł się przed amerykańską widownią będącą na wyciągnięcie ręki.
Na instrumentach perkusyjnych szalała Marilyn Mazur. Japońskie wydanie zostało zremasterowane i wydane w serii "Jazz Best Collection 1000 - 24 bit". Poprawiono słabe brzmienie pierwszego wydania, do którego dawno już nie sięgałem. Warto sobie przypomnieć, jak brzmiał ostatni zespół legendarnego trębacza. Niestety, wielki Miles grał już coraz słabiej.
Marek Dusza
WARNER JAPAN