Pierwszy raz zobaczyłem Bugge`a Wesseltofta na żywo w Hadze na North Sea Jazz Festival. Norweski wirtuoz elektronicznych klawiatur, znawca muzycznego softu i użytkownik MacBooka, tworzył na żywo brzmienia, które kojarzyły mi się równocześnie z gorącą Ibizą i chłodnym wiatrem fiordów.
Tłum podrygiwał do rytmów, jakimi pulsowała muzyka Bugge, a on sam lawirował pomiędzy klawiaturami instrumentów i laptopa. Musiało to być tuż po wydaniu albumu "New Conception Of Jazz". W tym czasie nagrał też fortepianowe miniatury do słuchania w zimowe wieczory "It`s Snowing On My Piano".
Przypomniał mi się ten koncert z Hagi, kiedy zacząłem słuchać najnowszej płyty Wessetofta "Bugge & Friends". Podobny, oniryczny puls elektronicznego basu w tle, wciągająca dramaturgia kompozycji. Norweg zaprosił swoich przyjaciół, do których zaliczają się: współtwórca nu jazzu francuski trębacz Erik Truffaz i turecki saksofonista Ilhan Ersahin z grupy Wax Poetic. Pozostali muzycy już współpracowali z Bugge: basista Marjus Reksjo, perkusiści Erik Holm i Andreas Bye.
Uroku albumowi "Bugge & Friends" dodają norweskie wokalistki: Torun Eriksen i Beady Belle, znanej z polskich koneksji. Połączenie klubowych rytmów z wizjonerskimi brzmieniami klawiatur (znakomity Fender lidera), solówkami trąbki i saksofonu oraz wokalistek dały w efekcie muzykę tak intrygująca, że w samochodzie może nam towarzyszyć przez całe wakacje.
Marek Dusza
JAZZLAND/UNIVERSAL