Saksofonista Joshua Redman wychowywał się bez ojca, którym był znakomity jazzman, również saksofonista Dewey Redman, członek zespołów m.in. Ornette`a Colemana i Keitha Jarretta. Z innymi muzykami "od Ornette`a” Redman-ojciec założył kwartet Old and New Dreams.
Piękna nazwa dla zespołu, nie dziwota, że tytułem swojej nowej płyty nawiązuje do niej Redman-syn. Zestawił takie same instrumenty: na kornecie gra Ron Miles, na kontrabasie Scott Colley (uczeń Charliego Hadena), na perkusji Brian Blade, a na saksofonie tenorowym sam Joshua, o którym nie zawaham się napisać, że jest dziś niedoceniany. Jego zmysł melodyczny, inteligentna narracja i jazzowa erudycja sprawiają, że solówki tworzy przepyszne.
Album "Still Dreaming" otwiera kompozycja Colleya "New Year" napisana w lekkim stylu free-jazzowym. Po chwytliwym temacie muzycy "odlatują" w szybkich solówkach, by po chwili spotkać się w zachwycającym unisono. Joshua Redman prezentuje zdecydowany ton grając płynącą jak rzeka improwizację.
Utwór "Unanimity" Redmana zaczyna się od brawurowego duetu saksofonu i kornetu. Balladę "Haze and Aspirations” otwiera ujmujące barwą solo kontrabasu. Muzycy składają hołd Hadenowi w temacie "Blues For Charlie". "Still Dreaming" to płyta, której nie można przeoczyć, mało jest muzyki tak ambitnej i tak łatwo przyswajalnej zarazem.
Marek Dusza
Nonesuch/Warner