Już samo zdjęcie na okładce płyty i załączony w książeczce wierszyk wskazują, że poczucie humoru nie opuszcza tej wybitnej kompozytorki i pianistki. To już szósta odsłona z cyklu projektów zrealizowanych przez Bley z saksofonistą Andym Sheppardem i basistą Stevem Swallowem (okazjonalnie brali w nich udział jeszcze inni muzycy).
W grze tego tria jest coś magicznego, wynikającego zarówno z uduchowienia linii melodycznych, jak i ciągów improwizacyjnych. Odnosimy również wrażenie, że przenoszący nas w czarowny świat muzycy są wspaniale zrelaksowani. Najsilniej eksponowany jest rzewny ton i subtelność saksofonów Shepparda.
Pięciostrunowa gitara basowa Swallowa plasuje się w partiach zespołowych na dalszym planie, natomiast w popisach solowych można delektować się jej niezwykle bogatym tonem i nieprzeciętną inwencją melodyczną. Bley gra na fortepianie jak zwykle delikatnie i dość minimalistycznie, ale jakże skutecznie.
Niezmiennie przyświeca jej oszczędna, aczkolwiek wyrazista stylistyka Theloniousa Monka. Wszystkie kompozycje Carli Bley charakteryzuje lekkość i melodyjność, a otwierający kompakt blues wprowadza wspaniały nastrój, który utrzymuje się do ostatniej nuty. Pierwszorzędnie też zrealizowano to nagranie.
Cezary Gumiński
ECM/Universal