Jak pokazała historia, duety jazzowych wirtuozów zasiadających do fortepianów nie zawsze wydawały owoce najwyższej próby. Jednakże ten zabieg wspaniale się udał brazylijskiej pianistce Elias, gdy zaprosiła do współpracy Chicka Coreę.
Parze udało się nagrać jedynie cztery utwory do przygotowywanego albumu. Potem na skutek pogorszenia się stanu zdrowia i śmierci Chicka Corei, Eliane Elias wysłała zaproszenie do wybitnego kubańskiego pianisty Chucho Valdesa, aby ukończyć projekt.
Krytycy docenili najwyższą jakość obydwu duetów, przyznając Grammy albumowi "Mirror, Mirror" w kategorii najlepszej płyty jazzu latynoskiego. Imponuje zaskakująco wysoki poziom gry samej autorki i to, że udało się jej znaleźć magiczną nić porozumienia z obojgiem zaproszonych gości.
Nikt z uczestników sesji nie starał się swą grą dominować nad partnerem, a to w przypadku gwiazd jest cechą raczej rzadką. W programie znalazły się kompozycje Corei – tytułowa oraz "Armando’s Rhumba". Pozostałe utwory to interpretacje jazzowych i latynoskich standardów.
Odnosi się wrażenie, że wypowiedzi Eliane Elias są minimalnie cieplejsze niż obu kompanów, ale słuchając nagrań w wersji mono, trudno jest rozróżnić frazy grane przez poszczególnych pianistów, co świadczy o wybitnie wyrównanym poziomie. Nietrudno się domyśleć, że cały album jest spowity aurą kameralnej gracji i elegancji.
Cezary Gumiński
Candid