Choć dostępny w sieci klip z tego albumu "Cruel but Fair" nie napawa ani gracją ani optymizmem, to towarzysząca mu warstwa muzyczna stanowi sam eliksir piękna. Receptura na tworzenie takiej muzyki może się wydawać całkiem prosta, lecz tylko mistrzowskie wykonanie nadaje tej dość ascetycznej sztuce należytego blasku.
Jak zwierza się lider, nie marzył on nigdy o pisaniu piosenek do zaśpiewania, natomiast uwielbia pisać instrumentalne piosenki bez słów, z jakich właśnie składa się niniejszy album. W swej karierze Miller współpracował z wieloma najwspanialszymi muzykami i wokalistami, ale najdłużej i najefektywniej ze Stingiem.
Rozchwytywany gitarzysta Dominic Miller (ostatnio najczęściej akustyczny) jest typowym obywatelem świata. Urodzony w Argentynie, studiował w Stanach, zamieszkiwał w Anglii, a obecnie osiadł we Francji. Nic dziwnego, że towarzyszący mu muzycy pochodzą też z różnych stron. Na instrumentach klawiszowych gra Szwed Jacob Karlzon, na basie Belg Nicolas Fiszman, a na perkusji Izraelczyk Ziv Ravitz.
Od pierwszych taktów wyczuwa się niezwykle harmonijną współpracę między tymi doświadczonymi muzykami. Wszyscy dbają o należytą kolorystykę instrumentów i progresję harmonii. Repertuar albumu został zdominowany przez subtelne ballady kreowane minimalistycznym, ale pełnym wyrazu językiem.
Cezary Gumiński
ECM/Universal