Już w latach 60. NOVI Singers przyczynili się walnie do rozsławiania "polskiego jazzu" i to nie tylko w Europie. Poprzez perfekcyjne zintegrowanie czterech głosów wypracowali rzadką formę śpiewu instrumentalnego.
Tę płytę nagrywał zespół w składzie: Ewa Wanat, Janusz Mych, Waldemar Parzyński oraz Ryszard Szeremeta. Zniewalający i mocny tembr głosu Wanat nadawał grupie unikalne brzmienie. Choć NOVI Singers działali jeszcze 5 lat, to płyta z 1980 r. okazała się być ostatnim w dość bogatej dyskografii zespołu.
Jak to bywało poprzednio, kwartet utrzymał najwyższy standard wykonawczy. Pewnym zaskoczeniem może być forma prezentacji kolejnych utworów, bo artyści konsekwentnie przyzwyczajali nas do zachwycających harmonii głosowych. Tym razem poszczególni członkowie grupy zapragnęli wyrazić indywidualnie rodzaj hołdu swym wielkim poprzednikom za napisanie wiecznie żywych kompozycji, które ukształtowały ich artystyczne dusze.
Czarny (!) kompakt otwiera funkująca forma "MacArthur Park", gdzie zamiast wspólnego nucenia śpiewane są słowa piosenki w formule przypominającej grupę Manhattan Transfer. W introdukcji do zamaszystego "Hello Dolly" możemy doznać skojarzenia z prezentacjami Swingle Singers. Z pewnością pozostawi mocne wrażenie niezwykle oryginalna forma hitu "Got to Get You Into My Life" Beatlesów na pożegnanie.
Cezary Gumiński
Polskie Nagrania/Warner