Brad Mehldau osiągnął absolutne szczyty w realizacji projektów czysto jazzowych i nic dziwnego, że raz po raz przenosi swe zainteresowania w obszary pokrewne, ba – nawet dość odległe stylistycznie. Właśnie z tego rodzaju eksperymentem mamy do czynienia na niniejszej płycie.
Wielki pianista Brad Mehldau przypomina nam postać przedwcześnie zmarłego artysty folk-rockowego Elliotta Smitha, który – jak to nieraz bywało – został pełniej doceniony dopiero po tragicznej śmierci. Forma płyty nie jest jednorodna w sensie instrumentalnym. Mamy utwory grane przez fortepian solo, z sekcją rytmiczną, mamy też wykonywane z akompaniamentem kilkunastoosobowej orkiestry smyczkowo-dętej.
Partie orkiestrowe prowadzone przez Dana Colemana zostały bardzo starannie zaaranżowane w stylu neoklasycznym. Do wykonania śpiewanych wersji "Tomorrow, Tomorrow" oraz "Southern Belle" został zaproszony z gitarą Daniel Rossen. Natomiast kompozycja "Colorbars" została zinterpretowana wokalnie przez Chrisa Thile, który dodał kilka żywiołowych pasaży na mandolinie.
Większość albumu "Ride into the Sun" wypełniają niezwykle estetyczne dialogi prowadzone w harmonii przez fortepian i orkiestrę. W tę uroczą atmosferę sielanki wprowadza już otwierający utwór "Better Be Quiet Now" … i aby w pełni delektować się tą płytą, trzeba po prostu zamilknąć.
Cezary Gumiński
Nonesuch/Warner