Na trzech dotychczas wydanych albumach ("Scissor Sisters", "Ta-Dah", "Night Work") nowojorczycy pokazali, że można tchnąć nowego ducha we współczesny, mocno skostniały i zachowawczy pop. Czwarty album "Magic Hour" potwierdza, że w pisaniu lekko brzmiących tanecznych hitów nie mają sobie równych.
Dla Jake’a Shearsa i jego kompanów nie ma żadnych ograniczeń. Z powodzeniem czerpią z bogatej skarbnicy disco lat 70., otwarcie mówią, że ich największymi idolami są Elton John i Bee Gees. Świadomie obrali jako środek wyrazu estetykę kiczu.
Nie sposób nie uśmiechnąć się, słuchając ich falsetowych śpiewów, prostych rytmów i plastikowo brzmiących instrumentów. Kandydatów na singlowe przeboje jest na płycie sporo, choćby "Only The Horses", "Baby Come Home", "Inevitable", "Best In Me" czy "Year Of Living Dangerously".
Do nagrania albumu Scissor Sisters zaprosili m.in. Calvina Harrisa, z którym wspólnie zrealizowali ostatni album Kylie Minogue, Johna Legenda, Stuarta Price’a i Pharrella Williamsa.
Grzegorz Dusza
UNIVERSAL