Sinéad O`Connor największe triumfy święciła na początku lat 90. Nagrana wówczas piosenka Prince’a "Nothing Compres 2U" należy do jednych z najpiękniejszych, jakie kiedykolwiek powstały.
Ostatnie lata nie były jednak dla Irlandki zbyt udane. Kolejne rozczarowujące albumy sprawiły, że zirytowani fani zaczęli wątpić w jej talent. Tym milszą niespodziankę stanowi najnowszy, wydany po pięcioletniej przerwie album.
Muzycznie nie przynosi żadnych zaskoczeń, a jednak słucha się go z satysfakcją. Sinead O`Connor napisała najlepsze piosenki od przeszło dekady. Teksty znów porażają siłą i przenikliwością, mają oskarżycielski ton. Dostaje się kościołowi, politykom i muzycznej branży.
"4th And Vine" opiera się na ukochanej przez Sinead rytmice reggae. "Reason With Me" to jeszcze jedna w jej dorobku przejmująco zaśpiewana fortepianowa ballada. W "Old Lady" na pierwszy plan wysuwa się rockowa gitara, a "Very Far From Home" ma folkowy posmak. Dzięki tym piosenkom Irlandka wraca do grona moich ulubionych wokalistek.
Grzegorz Dusza
One Little Indian/Sonic