Trio z Baltimore, a właściwie już kwartet, bo do Samuela T. Herringa (śpiew), Williama Cashiona (bas, gitara) i Gerrita Welmersa (klawisze) dołączył perkusista Michael Lowry, to najbardziej komercyjna kapela w szeregach wytwórni 4AD.
Doskonałe recenzje zebrał poprzedni album Future Islands pt. "Singles", na kórym zaprezentowali piosenki brzmieniem i klimatem nawiązujące do new romantic czy szerzej ujmując synth popu. "The Far Field" jest równie udany.
Future Islands mają smykałkę do tworzenia piosenek sporym potencjale komercyjnym, przywołujących czasy tanecznej elektroniki spod znaku Ultra Vox, Visage, The Human Ligue, Depeche Mode, Yazoo i OMD. Interesującą barwę głosu o nieco soulowym odcieniu ma frontman Samuel T. Herring, trochę przypominającą Rolanda Gifta z Fine Young Cannibals.
Klawiszowe motywy, nośne melodie, skoczne rytmy i ulotny klimat sprawiają, że przy ich muzyce doskonale się wypoczywa. Sprawdzą się także podczas podróży, bo na płycie znalazło się - co sami podkreślają - dwanaście miłosnych piosenek będących odą do drogi.
Grzegorz Dusza
4AD/SONIC