Chociaż U.S. Girls oznacza liczbę mnogą, to tak naprawdę za grupą kryje się jedna osoba - Kanadyjka Meghan Remy. Trudno jednoznacznie przypisać ją do jakiegoś stylu. Równie dobrze można ją traktować jako wykonawczynię pop, taneczno-elektroniczną czy rockową.
Każda z piosenek na "In a Poem Unlimited" przywołuje echa jakiegoś stylu modnego w poprzednich dekadach. Wędrujemy więc razem z Meghan od lat 70. i modnych wówczas funkowo-rockowych rytmów spod znaku Davida Bowiego i The Talking Heads, przez pop-rock w stylu Fleedwood Mac i Blondie, aż do piosenek zaśpiewanych z manierą wokalną przypominającą Kate Bush.
Dalej wkraczamy w lata 80., by przywołać takie postacie, jak Madonna, Cindy Lauper i Kylie Minoguem, wreszcie lądujemy w latach 90. i zagłębiamy się w klubowej elektronice. Żywe rytmiczne tło czyni z piosenek doskonały soundtrack do zabawy.
Wydawać by się mogło, że piosenki spełniają wszystkie kryteria dobrego tanecznego przeboju, ale w ten sielankowy obraz wkrada się jednak niepokój. Winne są temu teksty artystki - feministyczne w swojej wymowie, dodatkowo z pacyfistycznym przesłaniem. Z dyskoteki Meghan Remy uczyniła tło do wyrażenia protestu. Stawia przy tym pytanie: Czy potrafisz tańczyć podczas myślenia?
Grzegorz Dusza
4AD/Sonic