Trzy wcześniejsze albumy U.S. Girls nagrane dla wielce zasłużonej ofi cyny 4AD – "Half Free" (2015), "In A Poem Unlimited" (2018) i "Heavy Light" (2020) – zostały nominowane do Polaris Prize oraz Juno Awards w kategorii Najlepszy Album Alternatywny.
Chociaż U.S. Girls oznacza liczbę mnogą, to tak naprawdę za grupą kryje się jedna osoba – mieszkająca w kanadyjskim Toronto Meg Remy. Ósmy w jej dorobku album obraca się wokół macierzyństwa. Szczęśliwa mama bliźniaków nagrywała go w okresie ciąży i tuż po narodzinach.
Ważną rolę przy realizacji spełniał jej mąż, rodzic i producent Maximilian Turnbull, który stworzył w studiu niemal domowe warunki. Przełożyło się to na utwory o ciepłym, przyjaznym dla ucha brzmieniu. Meg Remy czerpie inspiracje głównie z r’n’b.
Stylizowane na disco piosenki "Only Daedalus", "So Typically Now" czy "Tux (Your Body Fills Me, Boo)" są wręcz stworzone na taneczny parkiet. Ich melodyka kojarzy się z hitami największych gwiazd lat 80. – Madonną i Kylie Minogue. W "St James Way" Meg Remy przybliża się do dream popu. W "Screen Face" słychać echa Fleedwood Mac, a w synthpopowym "Futures Bet" barwa jej głosu przypomina Cindy Lauper.
Właściwie każda z piosenek na płycie "Bless This Mess" przywołuje echa jakiegoś stylu modnego w poprzednich dekadach, co w niczym nie przeszkadza w doskonałym odbiorze albumu.
Grzegorz Dusza
4AD/Son