Jak wspomina Al Di Meola to za sprawą Beatlesów sięgnął po gitarę, to oni sprawili, że na poważnie zajął się muzyką. Po raz pierwszy oddał im hołd na wydanym w 2013 roku albumie "All Your Life: A Tribute To The Beatles". Teraz po raz drugi sięga po kompozycje czwórki z Liverpoolu, prezentując ich instrumentalne opracowania.
Gitarzysta zachował oryginalną beatlesowską melodykę, ale nadał utworom indywidualny, jazzujący rys. Albumu "Across The Universe" słucha się z wielką przyjemnością, choć pozostawia on pewien niedosyt. Wybitny gitarzysta zbyt często zadowala się jedynie odegraniem tematu i wpleceniem błyskotliwej solówki. Uwagę przykuwają te utwory, w których Al Di Meola pomajstrował nieco w aranżacjach.
"Norwegian Wood" rozrósł się tu do 6 minut, a za sprawą wykorzystanej w nagraniu tabli nabrał charakteru hinduskiej mantry. W "Hey Jude" pojawia się z kolei akordeon przywołujący klimat kawiarenki w Buenos Aires. Latynoski posmak, tak bliski gitarzyście, ma także "I’ll Follow the Sun", który wspaniale ubarwił trębacz Randy Brecker.
Al Di Meola gra tu głównie na gitarach akustycznych, pięknie brzmiącym Martinie D18, 12-strunowym Guildzie, gitarze flamenco (Conde Hermanos), sięga także po elektrycznego Les Paula, model z 1971 roku.
Marek Dusza
ear music/Mystic