Pięćdziesiąte urodziny to doskonały moment na podsumowanie. Taka okrągła rocznica może być także impulsem do rozpoczęcia czegoś nowego, realizowanego z pełnią świadomością i z wykorzystaniem sporego życiowego doświadczenia. Na taką drogę wkroczył Andrzej Piaseczny – nasz czołowy wokalista, wykonawca wielu pamiętnych przebojów z zespołem Mafia, Robertem Chojnackim i solo.
Swoją "pięćdziesiątkę" uczcił albumem, na którym zaśpiewał piosenki napisane i wyprodukowane specjalnie dla niego przez przyjaciół, wśród których znaleźli się: Kayah, Mrozu, Adam Sztaba, Jarecki, Kuba Badach, Paulina Przybysz, Michał Fox Król, Majka Jeżowska, Tomasz Organek i Łukasz Kowalski – szef jego koncertowego zespołu.
Praca z innymi wykonawcami podziałała na Piaska ożywczo. Nie ma tu fajerwerków, ale każda z piosenek trzyma poziom i pokazuje szeroki wachlarz umiejętności wokalnych artysty. Nie opuszcza on bezpiecznych rejonów muzyki środka, cieszą natomiast funkowe inklinacje artysty. Piosenki nabrały werwy, sporo tu dęciaków, klawiszy i gitary basowej.
Ostatnio głośno było o Piasku w kontekście ujawnionej orientacji seksualnej i rozstaniu z TVP. Sama muzyka zeszła na dalszy plan, a szkoda, bo album "50/50" pokazuje, że to wciąż bardzo twórczy i uzdolniony wokalista.
Grzegorz Dusza
Mystic Production