Ostatnie produkcje grupy Killing Joke bliższe są heavy metalu i muzyce industrialnej niż nowej fali. Wielu fanów woli jednak ich twórczość z początku działalności, kiedy byli jednym z wiodących wykonawców na brytyjskiej niezależnej scenie. Tworzyli wówczas dość prostą i melodycznie ubogą muzykę, ale ich atutem było emocjonalne wykonanie i intensywność rytmiczna nagrań. W archiwach BBC zachował się zapis czterech pierwszych sesji dla Johna Peela oraz sesji dla Richarda Skinnera, dokonanych w latach 1979-1981. Nie ma więc na płycie jeszcze ich najsłynniejszego utworu "Love Like Blond", ale są tchnące autentycznością, bezkompromisowe, pełne brudu piosenki utrzymane w klimacie "zimnej fal"?.
Grzegorz Dusza
VIRGIN/EMI