Po wydaniu trzeciej płyty "Boys And Girls In America" The Hold Steady obwołano nową nadzieją amerykańskiego rocka. W samych superlatywach pisano o wnikliwych tekstach piosenek opisujących życie rozmaitych nieudaczników, życiowych rozbitków.
Porównywano grupę do Bruce`a Springsteena, R.E.M. czy takich alternatywnych ikon jak Husker Du i The Replacements. Trasa koncertowa, jaką zespół wówczas odbył, cieszyła się sporym powodzeniem. Album koncertowy przypomina jeden z dwóch wyprzedanych do ostatniego miejsca wieczorów w chicagowskim Metro. Dominuje hałaśliwe, niemal garażowe granie, bardzo amerykańskie i bardzo wciągające. Dodatkiem do płyty jest dokumentalny film nakręcony podczas transatlantyckiej trasy, której kulminacyjnym punktem był triumfalny koncert w rodzinnym Minneapolis.
Grzegorz Dusza
ROUCH TRADE/SONIC