Choć "Lost In The Dream" jest trzecim albumem firmowanym nazwą The War On Drugs, to tak naprawdę dopiero teraz możemy mówić o prawdziwym zespole. Wcześniejsze płyty były w zasadzie solowymi dziełami lidera Adama Granduciela, który do nagrań dobierał sobie różnych współpracowników. Wśród nich byli także basista Dave Hartley i multiinstrumentalista Robbie Bennett, którzy stali się pełnoprawnymi członkami formacji.
Przygotowywany przez wiele miesięcy album "Lost In The Dream" wyróżnia bardzo staranna realizacja. Wprawne ucho wychwyci tu mnóstwo dźwiękowych smaczków. Doskonale współpracujące gitary i klawisze zostały wsparte rytmami z automatu perkusyjnego. Tak jest choćby w leniwie płynącym, rozpoczynającym album "Under The Pressure" czy "An Ocean In Between The Waves".
Intrygującą melodię i wciągający klimat ma "Red Eyes". Gitarowe brzmienie zostało tu nasączone syntetycznymi smyczkami i dźwiękami organów. Ukłonem w stronę folk rocka jest najważniejsza w całym zestawie piosenka "Eyes To The Wind". To jakby Bob Dylan spotkał The Waterboys i Marka Knopflera.
Cezary Gumiński
SONIC