Zespół muzyki rozrywkowej Orange The Juice - przedstawia swoich kolegów wokalista Konrad Zawadzki na koncercie w Teatrze TR Warszawa. To prowokacja, choć nie do końca.
Dlaczego? Bo dla jednych rozrywką jest tylko to, co lekkie łatwe i przyjemne, a dla innych to, co daje mocne przeżycia. A muzyka zespołu ze Stalowej Woli z pewnością dostarcza przeżyć ekstremalnych: od trash metalu do free jazzu. Ale są i momenty miłych dla ucha eksperymentów z melodyjnymi motywami.
Koncert Orange The Juice odbył się w październiku 2012 r. i od tego czasu zespół rozwinął swoje eksperymenty, co można docenić słuchając najnowszego albumu "The Messiah Is Back". Występ na żywo rządzi się swoimi prawami, co widać na dołączonym do albumu zapisie wideo.
Widać, że muzycy doskonale się bawią, ale też mają swoją muzykę przemyślaną i perfekcyjnie zaplanowaną. To daje piorunujący efekt, szczególnie, kiedy wokalista Konrad Zawadzki ryczy jak ranny bawół. Skojarzenia z Mike’em Pattonem i grupą Naked City Johna Zorna nie będą przesadzone. Są momenty weselne w stylu Bregovicia, proste motywy rodem z kreskówek, ale i krwiste, gitarowe riffy Dawida Lewandowskiego.
Ciekawostką jest eksperymentalny, rozbudowany utwór Marcina A. Steczkowskiego "Stabat Mater". Najbardziej podoba mi się jazzujący temat "The Message" z monotonnym rytmem i solówkami saksofonu.
Marek Dusza
FOR TUNE