Jeszcze nigdy nie zawiodłem się na płycie Voo Voo. Wojciech Waglewski od trzydziestu lat nagrywa pod tym szyldem wyłącznie bardzo dobre płyty, a najnowsza należy do moich ulubionych.
Jak sugeruje jej tytuł, jest to propozycja na spędzenie udanego wieczoru w towarzystwie zespołu. Muzyka przyjemnie buja, mądre teksty zachęcają do głębszego wsłuchania się w słowa. Wojciech Waglewski powrócił do współpracy z realizatorem nagrań Wojciechem Przybylskim i to słychać.
Brzmienie, jakie uzyskali, jest ciepłe i organiczne, zbliżone do koncertowego. Poszczególne partie są czytelne, dzięki czemu możemy rozkoszować się miękkim dźwiękiem gitary, stonowanym i miarowym pulsem basu, finezyjną grą perkusji i wielobarwnymi partiami saksofonu.
Kompozycjom "Gdybym” i "Dokąd idą” wyjątkowego orientalnego charakteru nadają wokale Alima Qasimova i jego córki Fargany. Brawa zespołowi należą się także za najbardziej dynamiczny na płycie utwór "Skrzyżowanie”, którego z pewnością nie powstydziliby się panowie z The Black Keys.
Grzegorz Dusza
AGORA SA