50-letni wokalista i gitarzysta Mark Kozelek znany jest głównie z indie-folkowej grupy Red House Painters. Ostatnio jednak znacznie więcej emocji wzbudza jego solowy projekt Sun Kil Moon.
Jak sam zauważa, wokół nas w każdej chwili dzieją się rzeczy poetyckie i o tym stara się pisać. Teksty jego piosenek są do bólu szczere, dotyczą jego samego i najbliższych mu osób, choć nie zawsze są przez nich dobrze odpierane. Taka publiczna wiwisekcja pozwoliła mu jednak zyskać wielu zwolenników wśród słuchaczy poszukujących niebanalnych brzmień.
To nie jest twórczość łatwa w odbiorze - wymaga skupienia, wielokrotnego przesłuchania. Z jednej strony Mark Kozelek prezentuje surowe w formie, oniryczne folkowe ballady zaśpiewane niewyraźnym głosem przy akompaniamencie gitary akustycznej.
Z drugiej - mamy tu ogniste rockowe utwory z hałaśliwą rockową gitarą i rozjechanym dźwiękiem. Często trwają one nawet po 10 minut i przywołują na myśl twórczość Sonic Youth. Warto wspomnieć, że w nagraniach wziął udział Steve Shelley - perkusista tej legendarnej nowojorskiej kapeli.
Grzegorz Dusza
ROUGH TRADE/SONIC