Do tego, że Czesław Niemen jest najwybitniejszym wokalistą w dziejach polskiej muzyki rozrywkowej, nikogo nie trzeba przekonywać. O ile jednak twórczość innych wybitnych twórców z lat 60. i 70. była wielokrotnie brana na tapetę przez młodych wykonawców, o tyle nieliczni mieli odwagę zmierzyć się z legendą.
Wykonanie tak dobrze znanych i pamiętanych songów, to jak wkroczenie na pole minowe - można tylko polec. Szaleńczy pomysł na takie wykonania zrodził się w głowach organizatorów festiwalu w Jarocinie, którzy w ten sposób chcieli uczcić pół wieku od premiery płyty "Dziwny jest ten świat" i 30 lat od występu Czesława Niemena na jarocińskiej imprezie. Rzuconą rękawicę podjął Krzysztof Zalewski, autor "Złotego". Jak mówi, wydawało mu się, że doskonale zna twórczość mistrza, a jednak im bardziej się w nią wgłębiał, tym więcej odkrywał niespodzianek i tym bardziej był nim zafascynowany.
Zalewski, jak mało kto, nadawał się do tego przedsięwzięcia. Żarliwością wykonań, ekspresją i poziomem chrypki dorównuje nawet Niemenowi. Podszedł do zadania z szacunkiem, ale nie na kolanach. Nie wymyślał nowych interpretacji, pozostawił linie melodyczne, jedynie ujednolicił repertuar pochodzący z różnych okresów twórczości artysty. Zachował także ich naturalny soulowy feeling z nutką słowiańskiej melancholii. Nawet towarzyszące wokaliście w chórkach siostry Przybysz brzmią jak stare poczciwe Alibabki. Czesław Niemen byłby z tej płyt z pewnością zadowolony.
Grzegorz Dusza
KAYAX