Frontman formacji The Afghan Whigs i Twilight Singers nagrał pierwsze pełnowymiarowe solowe dzieło, które przypomina, dlaczego był jednym z najbardziej intrygujących wokalistów ery grunge'u.
Greg Dulli w swoich piosenkach do zdecydowanie rockowej ekspresywności dodaje jeszcze soulowe emocje. Piorunujące wrażenie robi z przejęciem zaśpiewany "The Tide", który brzmi jak nagrania The Afghan Whigs z okresu najlepszej ich płyty "Gentlemen" (1993).
Na "Random Desire" z powodzeniem mógłby się znaleźć także utwór "Pantomima", okraszony mocną rockową gitarą. Akustyczne dźwięki dominują w "Sempre", tym razem przywołującym formację Twilight Singers.
Liryzmem, romantyzmem i ciepłem emanuje urokliwa ballada "Marry Me". Filmowy klimat, podkreślany przez smyczki, ma "Scorpio" z wokalnym udziałem Camille. Z hiszpańska, ale także country'owo zabrzmiał "A Ghost". W "Black Moon" Amerykanin sięgnął po melotron, a w "Slow Pan" akompaniuje sobie na pianinie.
Choć Greg Dulli sam odpowiada za większość partii instrumentalnych, to nie obyło się bez obecności kolegów. Na płycie pojawiają się: Jon Skibic i Rick G. Nelson (The Afghan Whigs), Mathias Schneeberger (Twilight Singers), basista Dr. Stephen Patt, gitarzysta Mark McGuire (Emeralds) oraz perkusista Jon Theodore (QOTSA, The Mars Volta).
Grzegorz Dusza
BMG/Mystic