Nominowany do Fryderyka debiutancki album Sosnowskiego "The Hand Luggage Studio" był powiewem świeżości na naszej scenie. Artysta zaprezentował się na nim jako charyzmatyczny one man band. Sam akompaniował sobie na gitarze lub banjo, jedną nogą grał na bębnie basowym, a drugą na tamburynie.
Płyta "Tylko się nie denerwuj" została zarejestrowana w całości na sprzęcie, który mieści się w walizce, co przydało jej specyficznego, ale bardzo szczerego brzmienia. Na reedycję tamtego dzieła trafiła przebojowa piosenka "Deszcz", która zapowiadała muzyczną przemianę Bartosza Sosnowskiego.
Drugi krążek prezentuje zdecydowanie bardziej energetyczne i o wiele barwniejsze oblicze artysty. To już nie tylko gitara, ale także pełna sekcja rytmiczna, instrumenty klawiszowe, organy Hammonda, a także rozbudowana sekcja dęta.
Wszystkie utwory mają polskie teksty, co wcale nie przeszkadza Sosnowskiemu śpiewać w charakterystyczny sposób, trochę pod Joego Cockera. Wykorzystanie tak rozbudowanego zespołu przesunęło akcent z bluesa w kierunku rhythm'n'bluesa i białego soulu lat 70. Energetyczne kompozycje: "Dym", "UFO" i "Dalej" po prostu porywają.
"S" atakuje niemal metalowym brzmieniem. W "Hej!" towarzyszy mu Małgorzata Ostrowska, a ich głosy to petardy. Nowe oblicze Sosnowskiego - jeszcze ciekawsze od poprzedniego.
Grzegorz Dusza
Mystic