Tytuł "Yugen (幽玄)" nowego wydawnictwa Wojtka Mazolewskiego pochodzi z języka japońskiego i oznacza zachwyt nad wszechświatem. Ta płyta to jego odpowiedź na pandemię.
Na przekór wszystkiego nie stworzył jednak on depresyjnej, mrocznej muzyki, ale nagrał dzieło pełne optymizmu i wewnętrznej harmonii. Sygnalizuje to w "Manifeście" będącym nieco utopijną wizją świata idealnego, jak w "Imagine" Johna Lennona. Płyta może być sporym zaskoczeniem dla wszystkich znających twórczość artysty.
Głównym instrumentem Wojtka Mazolewskiego jest tu gitara, która była jego pierwszą miłością i posłużyła mu przy komponowaniu piosenek. Słowo "piosenki" jest tu użyte jednak na wyrost. "Yugen" nie przypomina jego wcześniejszej solowej płyty "Chaos pełen idei", gdzie zaprosił wielu czołowych wokalistów.
Tu sam stanął za mikrofonem, bardziej jednak melorecytując niż śpiewając. Nadało to muzyce medytacyjny, melancholijny i mocno wyciszony charakter. Zdominowały ją bluesujące gitarowe frazy o pustynnym klimacie. Czasem towarzyszy im żeńska wokaliza albo muzyka staje się bliższa jazzrockowej konwencji.
Oprócz Wojtka Mazolewskiego na gitarach zagrał Krzysztof Kawałko. Klawiszowe tło buduje Joanna Duda, a perkusyjne - Hubert Zemler i Harry Waldowski.
Grzegorz Dusza
Agora