Rywalizacja, zazdrość, pycha - te tematy przewijają się cały czas przez ekran podczas seansu nowego dzieła Darrena Aronofsky'ego. Muszę przyznać, że po projekcji walki o rolę "czarnego łabędzia", przez kolejny tydzień słuchałem tylko i wyłącznie Czajkowskiego. Aż do moich rąk trafiła ścieżka dźwiękowa z filmu, autorstwa Clinta Mansella.
I choć tu również przewijają się sample twórczości rosyjskiego kompozytora, z jednym oczywistym utworem na czele, nie da się nie zauważyć tu ręki kreatora muzyki do "Requiem dla snu" czy "Źródła". Przez jakiś czas jest czysto, spokojnie, lecz idyllę przerywa zmasowany atak skrzypiec. Od tego momentu każdy, kto nie widział filmu, będzie wiedział, że "Black Swan" to nie film obyczajowy, a psychologiczny thriller. Uczucie paranoi, strachu, napięcia i arogancji przenika nasze uszy, gdy w jakimś innym zakątku świata przerażający suspens smażony jest w umysłach widzów. Ten świeży i inspirujący soundtrack jest jeszcze jednym udanym dziełem w dyskografii Mansella.
M. Kubicki
Sony Masterworks