Producent nieco zmienił linię wzorniczą, powiększenie okna wyświetlacza na grubym przednim panelu z efektownymi krzywiznami robi doskonałe wrażenie. Sama matryca nie jest już duża, ale podobnie jak poprzednio czytelna.
Część przycisków zakamuflowano na krawędzi wyświetlacza, pozostałe przeniesiono niżej. Pokrętło wzmocnienia i obrotowy selektor źródeł pozostały bez zmian, jest także mniejsza, wielofunkcyjna gałka ułatwiająca poruszanie się po przeróżnych ustawieniach.
W konkurencji gniazd HDMI Denon wysunął się na prowadzenie. Denon AVR-2309 ma aż cztery wejścia i jedno wyjście, pozostałe standardy wideo reprezentowane są podobnie obficie jak u rywali.
Nad wejściami analogowymi nie ma sensu dłużej się rozwodzić, wielokanałowe 7.1 (także i wyjście) jest na miejscu, warto jednak zwrócić uwagę na obecność przedwzmacniacza gramofonowego, ma go oprócz Denona tylko Yamaha.
O umiejętnościach współpracy z drugą strefą świadczy dedykowane wyjście stereofoniczne RCA, a także wyzwalacz i gniazdka elektrycznych sygnałów sterujących. Do integracji Denona z systemami automatyki posłuży konektor RS232.
Dźwięk do innego pomieszczenia możemy także wysłać, wzmacniając go wcześniej w parze wbudowanych końcówek mocy, pod warunkiem oczywiście, że zrezygnujemy z 7.1 na rzecz 5.1 w głównym pomieszczeniu.
Dodatkowe terminale głośnikowe można także wykorzystać i na trzeci sposób, uruchamiając bi-amplifikację dla kolumn przednich. Na tylnej ściance nie widać wielopinowego złącza dla stacji dokującej, jednak można wykorzystać niezależne przewody audio i wideo z klasycznych wejść oraz dodatkowego kabelka sterującego.
Wejścia HDMI akceptują pełen sygnał audio i podają go na wewnętrzne układy. Denon ma komplet najnowocześniejszych dekoderów, Dolby Digital Plus, Dolby TrueHD oraz DTS HD (z Master Audio). Za kalibrację odpowiada system Audyssey MultEQ, z którym Denon związany jest od lat. Do obecnej generacji amplitunerów wprowadzono także układ kompensujący różnicę poziomów głośności na poszczególnych wejściach.
Wśród dodatkowych możliwości jest rozbudowany (trzy tryby) układ poprawiający brzmienie z plików MP3. W zakresie wizji urządzenie zostało wyposażone od A do Z, oprócz konwersji pomiędzy formatami (w górę i w dół) można swobodnie przejść z sygnałów analogowych na cyfrowe.
Oznacza to w praktyce tyle, że ewentualna plątanina kabli z przeróżnych źródeł skończy się na amplitunerze, a do wyświetlacza podłączymy się już pojedynczym przewodem HDMI. Na porządku dziennym jest także skaler obrazu do formatu 1080p.
Rozbudowane układy cyfrowe do obróbki obrazu i dźwięku umieszczone zostały na dużych, poziomych płytkach, ale zamiast plątaniny kabli pojawiają się tutaj pionowe płytki pełniące rolę zworek do transmisji sygnałów pomiędzy poziomymi modułami.
Na pochwały zasługuje także gruby, solidny radiator, na którym zainstalowano siedem końcówek mocy. W sekcji wideo producent posłużył się między innymi sprawdzonym w poprzednich generacjach amplitunerów procesorem wizyjnym Genesis FLI2310. Denon AVR-2309 ma nowoczesny nadajnik zdalnego sterowania, klapka z tyłu ukrywa funkcje, do których będziemy rzadziej sięgać.
Odsłuch
Dźwięk AVR-2309... nie, nie jest porównywalny do dźwięku ze wzmacniacza stereofonicznego w podobnej cenie, nie jest wprost najlepszy w testowanej grupie, łatwo wyłapać sporo niedociągnięć, których nie ma lub mają one mniejsze natężenie u konkurentów, ale mimo to wszystko poukładało się w taki sposób, że Denona słucha się przyjemnie i chyba komfortowo na dłuższą metę - "chyba", bo przyznaję, że poświęciłem mu, tak jak i innym amplitunerom, tylko godzinę.
Naprawdę wystarczy, żeby wiedzieć, co jest grane w przypadku produktów tego typu. W kinie jest miło, miękko, niby delikatnie, a przy tym obficie i z nasyceniem. Dźwięki są pełne, zaokrąglone, ich kontury może niewyraźne, za to nigdy nie pojawi się szkieletowatość, szklistość itp.
Czasami podejrzewać można nawet przesycenie, dialogi bywają tłuste, bez wyrazistej artykulacji, jednak wyeksponowany pierwszy plan załatwia sprawę ? są przed nami, obecne. Nie krystaliczne, ale plastyczne.
W stereo - już nawet bez pomocy subwoofera - docenią bas Denona ci, którzy lubią opcję masy, rozciągnięcia a zarazem pewną żarliwość, emocjonalność. Bas ten nie lubi popędzania szybkim rytmem, jednak potrafi pokazać sprężystość i dynamikę wtedy, kiedy materiał mu przypasuje. Wtedy jest naprawdę imponujący, nawet gdy zabawi w najniższych rejestrach trochę dłużej.
Radosław Łabanowski