Jest najbardziej klasycznym przykładem konstrukcji trójdrożnej, chyba najmniej kontrowersyjnej, wolnej od zaskakujących rozwiązań technicznych, estetycznych, a także brzmieniowych, które mogłyby polaryzować opinię.
Jednocześnie wcale nie jest to kolumna prymitywna. Wręcz przeciwnie - wyróżnia się nie tylko gruntowną solidnością, ale nawet wyrafinowaniem; stwierdzamy obecność doskonałych przetworników, eleganckiej obudowy, profesjonalnego zestrojenia, wszystkiego mamy pod dostatkiem.
I tutaj muszą być zaszyte jakieś kompromisy, lecz nie są one wyraźne w żadnej dziedzinie. Nawet jeżeli oczekujemy takich zalet na tym pułapie cenowym, to wcale nie wszystkie propozycje za blisko 20 000 zł mają tak wszechstronne "kompetencje".
W gruncie rzeczy to samo (tylko inaczej) napisałem już dwa lata temu, w teście modelu Seconda. Włoska firma trzyma poziom, co tym bardziej zaskakujące, że jest... włoska. Wszyscy mamy szacunek dla włoskiej sztuki, designu, techniki też, i włoskich projektów audio, ale przecież wiemy, że, co prawdziwie włoskie, naprawdę nie jest tanie. Chodzi więc znowu o relację jakości do ceny, która w przypadku włoskich produktów nie zawsze jest tak atrakcyjna, jak one same...
Opera obrała bardzo przyjazny kurs: jej kolumny nie są może bardzo luksusowe, ale mają już swój styl, utrzymany w ramach włoskiego klimatu, a stosowana technika - w jej ilości i jakości - może wręcz zawstydzić niektórych konkurentów, którzy po cichu liczą na to (niestety, słusznie), że wielu audiofilów da się nabrać na tanie teoryjki i historyjki (tanie w wykonaniu, drogie w sprzedaży).
Front obudowy ma grubość aż 40 mm i jest obleczony skórą (może sztuczną), której producent wcale nie przypisuje żadnych specjalnych zalet akustycznych, ale montażową – skóra jest od razu dobrą uszczelką dla wszystkich głośników. Ścianki boczne wykończono naturalnym fornirem w dwóch wersjach - wiśnia i mahoń.
Konstruktorom i menadżerom Opery najwyraźniej zabrakło takich pomysłów... z czego my możemy się tylko cieszyć. Owszem, technika Opery jest nudna na tle konkurencyjnych "wynalazków" nie jest nawet prowokacyjnie minimalistyczna. To rezultat rzetelnego, racjonalnego, bardziej inżynierskiego, niż artystycznego czy wizjonerskiego, podejścia do tematu.
Quinta SE jest modelem, który został wprowadzony do sprzedaży prawie trzy lata temu (debiut na CES 2014). Dla projektu głośnikowego nie jest to jednak wiek poważny, chociaż niektóre z jej komponentów liczą sobie o wiele więcej.
Opera Quinta SE zastąpiła Quintę z roku 2011, wprowadzone zmiany są wyraźne i pozwalają uznać nowy model za potencjalnie lepszy. Pora zatem na konkrety. Głośnik wysokotonowy już wcześniej pochodził od Scan-Speaka; był to najlepszy model wśród 26-mm kopułek (D2608/913000), taki sam, jaki jest stosowany w Secondzie i wszystkich pozostałych modelach serii Classica. Teraz jest jednak jeszcze lepszy - to model D2905/970000, instalowany również w dwóch modelach najlepszej serii Callas (podstawkowych Callas i wolnostojących Grande Callas).
Opera Quinta SE - głośniki
Głośnik doskonale znany, więc nie będziemy go bliżej przedstawiać. Warto tylko przy tej okazji zwrócić uwagę na fakt, że Opera nie ubarwia swoich opisów przechwałkami, że wszystkie komponenty są wykonywane przez nią samą albo przez tajemniczego kontrahenta, wedle indywidualnej specyfikacji.
Nie wymyśla też własnych nazw dla rzeczy, które już są nazwane. Pisze po prostu, że to Scan-Speak D2905/9700, a więc model standardowy. Głośnik średniotonowy, jaki wprowadzono w nowej wersji Quinta, również występuje (poza nimi) wyłącznie w obydwu konstrukcjach Callas.
Zasadniczo jest to głośnik nisko-średniotonowy (stosowany jest w takiej roli w dwudrożnych Callas), ale producent podkreśla, iż duży zapas wychylenia (cewki) jest również korzystny dla głośnika średniotonowego, gdyż pracuje on wówczas w zakresie niższych zniekształceń.
Poza tym pleciona membrana wydaje się bardziej odpowiednia dla głośnika średniotonowego (ewentualnie nisko-średniotonowego) niż dla głośnika niskotonowego, gdzie właściwsze są membrany sztywniejsze (a więc właśnie aluminiowe).
Wysokotonowy Scan-Speak D2905/970000 oznacza awans nowej wersji Quinta SE; ten typ nie jest stosowany w żadnej innej konstrukcji serii Classic, a tylko w referencyjnych modelach Callas.
W ten sposób, chociaż formalnie Opera Quinta SE jest najlepszym modelem serii Classica, to technicznie jest "ogniwem pośrednim" pomiędzy seriami Classic a Callas. Poprzednia wersja, chociaż też trójdrożna, typami stosowanych głośników była ściśle spowinowacona z dwuipółdrożnym, wspomnianym modelem Seconda - niezależnie od wspomnianego wysokotonowego, dwie 18-ki w Secondzie i wszystkie trzy w poprzednich Quinta (w tym dwie niskotonowe i jedna średniotonowa) były tego samego typu (membrany aluminiowe).
W Quinta SE kompozycja jest więc bardzo podobna do flagowych Grande Callas, które są jednak większe i mają parę 22- cm niskotonowych Revelatorów Scan-Speaka (również z membranami aluminiowymi). Kolejna zmiana dotyczy obudowy - poprzednie Quinty były systemem definitywnie zamkniętym (podobnie jak Seconda); nowe mają obudowę bas-refleks (jak Grande Callas), ale na wyposażeniu są zatyczki pozwalające zamienić system w zamknięty i - jak pisze producent - uzyskać takie same charakterystyki jak wcześniej (z poprzedniej Quinty). Obydwa niskotonowe pracują we wspólnej komorze o objętości ok. 40 litrów, z której wyprowadzono dwa tunele.
Możliwa jest więc jeszcze jedna opcja - zamknięcia jednego tunelu, a więc utrzymania pracy systemu bas-refleks, lecz przestrojenia go do niższej częstotliwości rezonansowej (ostrożnie, to wcale nie musi gwarantować uzyskania niższej częstotliwości granicznej, przede wszystkim spowoduje obniżenie poziomu "średniego" basu).
Rozwiązanie bardzo racjonalne, chociaż - jak każde - wszystkich nie zadowoli; są miłośnicy obudów zamkniętych, którym może się wydawać, że tego typu "elastyczność" nie może być tożsama z najlepszym możliwym zestrojeniem obudowy zamkniętej, ale jest jakimś kompromisem.
Efekty działania takiego systemu mogą być różne, a ustalenie, jak jest w konkretnym przypadku, leży w zakresie analizy parametrów głośników i obudowy, ewentualnie wyników pomiarów. Może być tak, że system został zestrojony optymalnie pod kątem działania systemu zamkniętego (chociaż w systemie zamkniętym wciąż mamy duży zakres wyboru ogólnie poprawnych charakterystyk).
Wtedy jego "otwarcie" spowoduje wyeksponowanie basu, wyraźnym kosztem jakości odpowiedzi impulsowej (rozwiązanie dopuszczalne, gdy kolumny mają stanąć daleko od ścian, w dużym pomieszczeniu). Może być też "pierwotnie" zestrojony jako modelowy bas-refleks - wtedy jego zamknięcie drastycznie "wyszczupli" bas (opcja dobra przy ustawieniu blisko ścian). Może też być czymś "pomiędzy".
Również średniotonowy Seas należy do elementów odróżniających nową wersję od poprzedniej i łączących ją z modelami Callas.
Zwrotnica jest kombinacją filtrów wyższego rzędu, która daje bardzo dobre efekty końcowe, chociaż nie jest emanacją purystycznych idei (filtrów 1. rzędu, liniowej fazy, krótkiej ścieżki sygnału itp.) - służy jako narzędzie do uzyskania wyrównanej charakterystyki, a więc skutecznego tłumienia rezonansów poszczególnych przetworników oraz zabezpieczenia głośników średniotonowego i wysokotonowego przed przeciążeniem.
Głośniki niskotonowe są więc podłączone przez filtr 3. rzędu; głośnik średniotonowy przez dwa (górnoprzepustowy i dolnoprzepustowy) filtry 2. rzędu; wysokotonowy - ponownie przez filtr 3. rzędu. Taką topologią doświadczony konstruktor może ukształtować niemal dowolną charakterystykę, przy użyciu niemal dowolnych głośników.
Front obudowy ma grubość aż 40 mm i jest obleczony skórą (może sztuczną), której producent wcale nie przypisuje żadnych specjalnych zalet akustycznych, ale montażową - skóra jest od razu dobrą uszczelką dla wszystkich głośników. Ścianki boczne wykończono naturalnym fornirem w dwóch wersjach - wiśnia i mahoń.