Mimo tych oszczędności, a może właśnie dzięki nim, Focal Electra 1007S wygląda świetnie - jak już nie raz zaznaczałem, wysoki połysk nie jest w moim guście, więc jego brak nie obniża w mojej ocenie punktacji za elegancję.
W związku z tym Focal Electra 1007 jest dla mnie też najbardziej estetycznym głośnikiem tego testu, bo choć konkurenci są potężniejsi i technicznie nie mniej solidni, to jeden z nich został udekorowany mało gustownymi błyskotkami, a drugi - wręcz przeciwnie - wygląda zbyt siermiężnie.
Kształt obudowy jest charakterystyczny dla wszystkich konstrukcji serii Elektra. Ma silnie wysklepiony front, który płynnie łączy się z wyprofilowaniami bocznych paneli, co w sumie tworzy teoretycznie niemal idealne warunki dla propagacji fal - ich odbijania i opływania. Obudowa zwęża się ku tyłowi, ma więc nierównoległe boczne ścianki, a to zmniejsza skłonność do generowania fal stojących wewnątrz.
Focal Electra 1007S - industrialnie
Głośnik wysokotonowy, chociaż nie berylowy, zainstalowano w analogicznym, jak w droższych wersjach "Be", masywnym odlewanym panelu, rozciągającym się na całą szerokość obudowy. Wygląda to imponująco, zwłaszcza w konstrukcji podstawkowej, gdzie zajmuje poważną część frontu.
Dyskretniej, ale nie mniej ciekawie, wykonano otwór bas-refleks. Znajduje się on na tylnej ściance i przybrał kształt szczeliny; w takich rzadkich sytuacjach naturalne jest, że otwór znajduje się blisko jednej ze ścianek, która automatycznie staje się jedną z części tunelu - naprzeciwległą tworzy dodana półka, w tym przypadku sięgająca do ok. połowy głębokości obudowy.
Tego typu bas-refleks nie ma jakichś bardzo szczególnych właściwości akustycznych, jednak znajdując się blisko krawędzi, pozwoli ciśnieniu uciec również do dołu i do przodu.
Duża płyta pod pojedynczą parą zacisków wprowadza "industrialny" design, również na tylną ściankę, równoważony przez boczne panele, oklejone naturalnym fornirem. W przypadku modeli serii S dostępne są tylko dwie wersje kolorystyczne - "Classic" (podobna do anegre, czyli dość jasna) i Macassar (w teście, na zdjęciach obok).
Wybór jest więc minimalny, ale chyba dobrze dobrany pod kątem współczesnych zapotrzebowań; zwłaszcza w wersji Macassar mamy do czynienia z całością wyglądającą bardzo atrakcyjnie i nowocześnie.
Zamiast klasycznej maskownicy na ramce, obejmującej większą część frontu, mamy indywidualne osłony obydwu głośników, które nie zostawiają śladów na przedniej ściance, a założone zmieniają charakterystyki w bardzo niewielkim stopniu.
Najtańsza Electra
Modele serii Electra S, mimo ich nieco skromniejszej techniki i wykonania, są nowsze od tych z linii Electra Be, która zastąpiła kilka lat temu poprzednią serię Electra, ale przeniosła ją na znacznie wyższą półkę cenową.
W tym czasie funkcjonowała też jednak seria Profile. Wypełniała ona powstałą lukę (między nowymi, droższymi Electrami Be a tańszymi Chorusami). Wraz z jej wycofaniem taką rolę przejęły najnowsze modele Electra S.
Jest ich mniej niż modeli Electra Be, np. nie ma wersji "S" największego modelu Electra 1037 Be, co wydaje się naturalne - wraz z takim potencjałem niskotonowym nie ma sensu oszczędzać na wysokotonowym...
Ale gdyby nie Focal Electra 1007S, Focal nie miałby żadnego podstawkowca w cenie pomiędzy 5000 zł a 15 000 zł. To nie tylko najtańsza Electra, ale i najtańsza konstrukcja z membraną "Sandwich W" w głośniku nisko-średniotonowym, którą przez pewien czas mieliśmy również w jeszcze tańszej serii Cobalt - obecnie już nie produkowanej.
Odsłuch
Ile nam zostało z dawnego JMlaba? Ile w brzmieniu współczesnych Focali jest dynamiki, szczegółowości, "szybkości", która była kiedyś najczęściej wymienianym przymiotem francuskich głośników? Wciąż dużo. Porównując z konkurentami, nie można narzekać. Ale osiągnięto to już zupełnie inaczej, innymi środkami, innymi sposobami.
Kiedyś na wrażenia detaliczności i analityczności duży wpływ miało odważne pokazywanie wysokich tonów. Byłem właścicielem kilku modeli JMlaba, ale nigdy nie mogłem oprzeć się pokusie zmodyfikowania ich brzmienia, właśnie poprzez delikatne zwiększenie tłumienia wysokotonowego - przez to trochę traciły na ostrych rysach, na zawziętości, uspokajały się, lecz osiągały wyższą neutralność, bardziej uniwersalną równowagę, a wcale nie robiły się nijakie i pozbawione charakteru - owa "szybkość" była wcześniej przez rozjaśnienie dodatkowo podkręcana, ale jej zdrowa podstawa leżała w zakresie dynamiki tonów niskich i przejrzystości średnicy.
Focal Electra 1007S gra tak, jakby była owocem właśnie takiej modyfikacji, i to daleko posuniętej, jakby jej ambicją było udowodnienie, że można zaprezentować bardzo dobrą przejrzystość, wyrazistość lokowania pozornych źródeł, rozbudowaną scenę, rozdzielczość, szczegółowość - wszystko to bez emfazy w zakresie tonów wysokich.
Jest to jednak również ich zasługa - bowiem nie chodzi o to, że jakieś nadprzyrodzone umiejętności zakresu nisko-średniotonowego zrekompensowały przyciemnienie i przytłumienie góry; jest jej dość, akurat, a ma przy tym wyjątkową czystość i swoisty blask.
Detale są wydobyte i kontrastują z tłem, jednocześnie nie zostaje przerwany związek ze średnicą, dobra płynność decyduje o wrażeniu, że wszystkiego jest tyle, ile trzeba i na swoim miejscu. Nie ma ani pobudzenia w zakresie wyższej średnicy, ani pogrubienia niższej.
Nie ma też spotykanego czasami w Focalach "nabłyszczenia" niższego podzakresu wysokich tonów - tweeter działa bardzo kulturalnie i kompetentnie, choć nie jest berylowy, nie daje poznać swojej niższej szarży. Trzeba by postawić obok Electrę Be, żeby ustalić, jaką to robi różnicę, bo przywoływanie testowanych kiedyś dużych 1037 Be byłoby teraz nadużyciem.
Zresztą nie odważyłbym się napisać, że góra była najlepiej trafione, bo kojarzą się z trochę innymi klimatami, większym luzem, ewentualnie zaokrągleniem, zmiękczeniem, ociepleniem, a przecież Focal Electra również gra z dużym wyczuciem i starannością.
Nie przeobraża nagrań, nie narzuca swojej interpretacji, chociaż ma trochę swojej barwy, zresztą spodziewanej po zastosowanych materiałach membran - jest tu więc coś specyficznego, indywidualnego, gdzieś w głębszych warstwach, a nie na w sferze podstawowych cech brzmienia.
Podstawowymi zaletami są: rozdzielczość i przejrzystość nie obarczona rozjaśnieniem, głęboka scena, mocny, dynamiczny bas, wreszcie mająca z tym wszystkim związek przyjemnie ułożona charakterystyka częstotliwościowa, unikająca akcentowania zakresów odpowiedzialnych za natarczywość.
Wyraźnie przygotowane do długiego słuchania, a nie do oczarowania lub zaatakowania pierwszymi taktami muzyki, mogą przynieść dużą satysfakcję zarówno audiofilom szukającym dokładnych, neutralnych monitorów, jak też w innych okolicznościach.
Wyobrażam sobie ich brzmienie, doskonale pasujące do nastroju wieczoru z dobrą kolacją, dobrym trunkiem, w dobrym towarzystwie. Elegancja - Francja, wcale nie zawsze znamienna dla brzmienia francuskich głośników.
Francuskie wklęsłości
Focal znany jest z wielu własnych, oryginalnych rozwiązań, głównie w zakresie przetworników i materiałów membran. Wprowadzane są kolejne udoskonalenia, chociaż nie oznacza to, że w każdym miejscu i z roku na rok.
Materiał "Sandwich W" jest stosowany w najlepszych konstrukcjach już od kilkunastu lat, od pierwszej generacji Utopii. Stąd powędrował do serii Electra a nawet do jeszcze tańszych serii Profile i Cobalt - dzisiaj już wycofanych. Berylowy wysokotonowy pojawił się w drugiej generacji Utopii, następnie w Electrach, zastępując rozwijaną przez wiele lat technologię tytanową.
Od kilku lat Focal wkłada jednak dużo wysiłku w opracowywanie i promocję nieco tańszych głośników wysokotonowych - z kopułkami ze stopu aluminiowo-magnezowego, które wraz z zaawansowanymi układami magnetycznymi mają niewiele ustępować be - rylowym referencjom.
Połączenie membran "W" (w głośnikach nisko-średniotonowych) z wysokotonowymi kopułkami Al/Mg mieliśmy już w Profilach, zresztą cały głośnik nisko-średniotonowy w 1007S nie przynosi wielkich rozwiązań, podczas gdy wysokotonowy ma poważniejszy niż w Profile magnes.
Niezmienny, już oczywisty w konstrukcjach Focala i jednocześnie rzadko spotykany w przypadku innych firm, jest kształt membrany wysokotonowej - nie wypukłej, lecz wklęsłej.
Kopułki stosowane przez Focala od zarania firmy, początkowo z materiałami dawno już porzuconymi, mają niewidoczny z zewnątrz szczegół - cewka nie jest połączona z obwodem kopułki, lecz ma mniejszą średnicę i podpiera ją trochę w sposób znany z niektórych głośników nisko-średniotonowych (np. najnowszych konstrukcji serii Platinum firmy Monitor Audio).
Taki układ możliwy jest tylko przy sztywnej kopułce - dlatego też wklęsłe Focale nigdy nie były i nie będą tekstylne. Wbrew pozorom, wklęsły kształt membrany nie pogarsza jej rozpraszania w porównaniu z kopułkami tekstylnymi - wręcz przeciwnie, dzięki temu, że wierzchołek wklęsłej kopułki nie zasłania jej krawędzi nawet pod bardzo dużymi kątami, charakterystyki kierunkowe są bardzo dobrze.