Front Audinst HUD-mx1 wykonano z aluminiowej płytki. Mimo mikrych wymiarów mamy tutaj dwa wyjścia słuchawkowe - duży jack i mały jack - coś takiego widziałem tylko w drogim wzmacniaczu słuchawkowym Luxmana.
Pośrodku umieszczono mały przełącznik hebelkowy, którym wybieramy aktywne wyjście - albo wyjścia słuchawkowe (równolegle), albo wyjście liniowe. Po prawej stronie jest jeszcze niewielka gałka siły głosu.
Obok wskaźnik synchronizacji z nadajnikiem - bursztynowy kolor pokazuje podłączenie urządzenia do komputera, a zmiana na zielony mówi o podanym sygnale.
Audinst HUD-mx1 - przyłącza
Z tyłu jest gniazdo USB typ B, a obok wyjście (!) cyfrowe TOSLINK, pozwalające przerzucić skonwertowany sygnał np. do amplitunera AV (Audinst HUD-mx1 umożliwia przesłanie sygnałów Dolby Digital i DTS).
Jest też para wyjść analogowych RCA oraz gniazdo dla zewnętrznego zasilacza. Urządzenie można zasilić na dwa sposoby - albo przez łącze USB (5 V DC), albo właśnie zasilaczem zewnętrznym (12-15 V DC).
Audinst HUD-mx1 pracuje z łączem USB 2.0, z sygnałami do 24 bitów i 96 kHz. Zdekodujemy więc pliki wysokiej rozdzielczości. Odpowiada za to dekoder USB Tenor Audio TE7722, stosowany m.in. w nowych odtwarzaczach Ayona.
Oferuje on opcję wyjścia cyfrowego TOSLINK, z której tutaj skorzystano; druga nitka, elektrycznego S/PDIF, biegnie do bardzo dobrego przetwornika Wolfson WM8740 24/192, o dynamice aż 117 dB.
Audinst HUD-mx1 - układy audio
Obydwa układy są taktowane niewielkim, ale szlachetnym zegarem TCXO (kompensowanym temperaturowo), umieszczonym tuż przy wejściu USB. W konwersji I/U pracuje układ scalony LME49860 National Semiconductor, a regulacją siły głosu zajmuje się miniaturowy potencjometr Alpsa.
We wzmocnieniu sygnału pracują dwa układy scalone - najpierw OPA2134 Burr-Browna, a na końcu AD8397 Analog Devices. Obok nich mamy zwory, którymi ustawiamy wzmocnienie dla słuchawek - albo dla niskoimpedancyjnych, albo dla 600-omowych.
Miłym dodatkiem jest też specjalny układ zabezpieczający przy zaniku sygnału w łączu USB lub przy przełączaniu między słuchawkami i głośnikami. Przetwornik współpracuje z systemami Windows XP/2000/2003/Vista/Windows 7, Mac OS X. Po włączeniu go do gniazda USB sterownik instaluje się automatycznie, a komputer informuje o tym, że podłączyliśmy Audinst HUD-mx1.
Brzmienie
Pudełeczko Audinst HUD-mx1 trzeba traktować nieco inaczej niż klasyczne przetworniki C/A. Jest to bowiem na równych prawach DAC i wzmacniacz słuchawkowy a także przedwzmacniacz liniowy.
Ten ostatni będzie bowiem - tak zakładam - wykorzystany w większości przypadków z aktywnymi, komputerowymi głośniczkami. A tam jego działanie i tak wielokrotnie przewyższy to, co jesteśmy w stanie z takich paczek wycisnąć. No, chyba, że skorzystamy z kolumn firm ADAM lub Dynaudio…
Dla mnie najważniejsze było jednak działanie HUD-a ze słuchawkami. To w tym przypadku najlepiej widać, że praca poświęcona na optymalizację wejścia USB, jak również umożliwienie pracy z plikami wysokiej rozdzielczości przyniosła efekty. Producent informuje, że DAC jest dostarczany z nastawami dla słuchawek niskoimpedancyjnych.
To ma sens, bo 99 % niedrogich słuchawek ma impedancję mieszącą się w oknie 16-55 omów. Dlatego też na pierwszy rzut poszły moje zaufane, już - niestety - nieprodukowane słuchawki AKG K 271 Studio.
Mimo ich pochodzenia, nie są to najbardziej liniowe konstrukcje, mają bowiem nieco lekkie brzmienie. Audinsta to nie ruszyło. Muzyka nie miała wprawdzie mocnego gruntu, mimo to dźwięk był spójny, bez podbarwień, a przy tym dynamiczny.
Wojciech Pacuła